Dementi w sprawie Zinédine'a Zidane'a

2024-04-16 14:09:16; Aktualizacja: 3 miesiące temu
Dementi w sprawie Zinédine'a Zidane'a Fot. MPP/SIPA/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Florian Plettenberg [Twitter]

Według hiszpańskich mediów Bayern Monachium miał rozpocząć rozmowy z Zinédine’em Zidane’em. Całkowicie temu zaprzecza jednak Florian Plettenberg, wskazując na innych kandydatów do objęcia posady trenera.

Francuz od czasu opuszczenia Realu Madryt, co miało miejsce po sezonie 2020/2021, pozostaje bez pracy. To w dużej mierze wynika z faktu, że 51-latkowi marzy się posada, która jest zajęta.

„Zizou” liczył, że po Mistrzostwach Świata 2022 Didier Deschamps przestanie pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Francji, ale tak się nie stało. Teraz przed „Trójkolorowymi” następny duży turniej i gdy EURO 2024 dobiegnie końca, zdarzyć może się wszystko.

Dostępność tak uznanej w świecie futbolu persony prowadzi do spekulacji. Szkoleniowca do tej pory łączono z powrotem do „Królewskich”, a także przejęciem Manchesteru United i Paris Saint-Germain, a ostatnio doszedł wątek poprowadzenia Bayernu Monachium.

Z uwagi na barierę językową oraz naturalne trudności, którą mogłyby się pojawić po przyjeździe do Niemiec, notowania Zinédine’a Zidane’a nie stały zbyt wysoko u władz bawarskiej ekipy.

Temat odżył, kiedy „Marca” poinformowała, że „Gwiazda Południa” skontaktowała się z trzykrotnym triumfatorem Ligi Mistrzów, rozpoczynając w ten sposób rozmowy.

Wkrótce potem to samo medium podało nazwisko zawodnika, którego mistrz świata z 1998 roku chciałby zabrać ze sobą na Allianz Arenę.

Te doniesienia dementuje Florian Plettenberg.

Według dziennikarza pomysł zatrudnienia Zidane’a zrodził się kilka tygodni temu, ale jego kandydaturę omawiano w kontekście natychmiastowego zastąpienia Thomasa Tuchela, a jak wiadomo, Niemiec ma pozostać do końca sezonu.

Niewykluczone, że plotki są jedynie zasłoną dymną. Coraz więcej jest przesłanek ku temu, by sądzić, że działania Bayernu koncentrują się na zatrudnieniu Juliana Nagelsmanna. Plan B z kolei stanowi Roberto De Zerbi.