Di Canio: Sunderland to słaby klub
2014-01-25 20:06:54; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Kontrowersyjny Paulo Di Canio, w jednym z wywiadów, w swoim stylu skomentował stary klub oraz zawodników, z którymi przyszło mu pracować na Stadium of Light.
Były menedżer "Czarnych kotów" wyraźnie wciąż nie może pogodzić się z decyzją o zwolnieniu go ze stanowiska, co nastąpiło we wrześniu poprzedniego roku.
- Wszystko zależy od tego, czego pragnie klub. Jeśli jest słaby - wierzy w zawodników, jeśli jest mocny - pokłada więcej wiary w menedżera - te słowa wyraźnie obrazują zdanie Di Canio o swoim poprzednim pracodawcy, nawet jeśli po chwili dodał: - To nie jest coś, co dotyczy tylko Sunderlandu. To może przydarzyć się wszędzie.
Włoski szkoleniowiec został zwolniony z Sunderlandu po wygraniu zaledwie jednego z dwunastu spotkań w lidze. Jednak decydującym faktem jego rozstania się z klubem był bunt piłkarzy na niespotykaną do tej pory w Anglii skalę. Zawodnicy skarżyli się na sposób odnoszenia się Włocha do zespołu oraz poszczególnych zawodników.
Di Canio ostro określił zachowanie niektórych byłych podopiecznych: - Żeby być szczerym, nigdy nie byłem częścią grupy piłkarzy, która chodziła do prezesa, bo takie zachowanie jest dla tchórzy. Nie lubię tego, to nie jest fair. Preferuję konfrontacje z menedżerem. To była czwórka, piątka lub szóstka piłkarzy. Nie dotknęło mnie to, choć nie lubię tego typu ludzi.
Włoch śmiało odniósł się także do swojej przyszłości: - Jest pewne, że będę menedżerem w Anglii. Plotki o możliwości jego zatrudnienia w West Hamie, którego jest legendą, skomentował, jak na niego przystało: - Pewnego dnia tak się stanie. To pewne, to jest moje przeznaczenie.