Didier Deschamps narzeka na deficyt bocznych obrońców we Francji. Kibice kontrują

2024-03-14 20:12:49; Aktualizacja: 8 miesięcy temu
Didier Deschamps narzeka na deficyt bocznych obrońców we Francji. Kibice kontrują Fot. A.Taoualit / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Ouest-France | Twitter

Didier Deschamps, selekcjoner reprezentacji Francji, po ogłoszeniu powołań na marcowe mecze zauważył, że we Francji brakuje wartościowych opcji na boki obrony. Z tym nie zgadzają się użytkownicy Twittera.

Opiekun kadry „Trójkolorowych” pominął przy swoich wyborach Ferlanda Mendy’ego, czyli podstawowego lewego obrońcę Realu Madryt. W mediach szybko rozgorzała dyskusja na ten temat.

Didier Deschamps podgrzał atmosferę swoją wypowiedzią, w której stwierdził, że nad Sekwaną istnieje problem deficytu bocznych defensorów.

– Dlaczego tak trudno jest znaleźć bocznych obrońców we Francji? Kto może na to odpowiedzieć? – stwierdził.

Co na to kibice? Oczywiście zupełnie się z tym nie zgadzają.

„Ferland Mendy (pierwszy wybór w Realu), Simakan (pierwszy wybór w RB Lipsk), Sacha Boey (właśnie podpisał kontrakt z Bayernem)... ale prawda jest taka, że lepiej jest wziąć Pavarda i używać go jako prawego obrońcę, kiedy jest sto razy lepszy w środku....” – napisał użytkownik Twittera McMorgan.

„Mamy ich kilku, ale ty ich nie wybierasz” – zauważył Pierre Sage Enthousiaste.

„Ferland Mendy jest podstawowym piłkarzem w najlepszym klubie na świecie, Theo jest w pierwszej trójce na tej pozycji, ale on woli grać stoperami i sam stwarza problem” – skomentował Seliminho.

Wśród powołanych na spotkania z Niemcami oraz Chile mamy tylko dwóch nominalnych bocznych defensorów w postaci Theo Hernándeza i Jonathana Claussa, a także Benjamina Pavarda, który w Interze Mediolan gra jako stoper.