Didier Deschamps o braku powołania Christophera Nkunku do reprezentacji Francji
2021-11-05 12:24:48; Aktualizacja: 3 lata temuSelekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps musiał na konferencji prasowej po ogłoszeniu kadry na ostatnie mecze eliminacji Mistrzostw Świata odpowiadać na pytania dotyczące braku powołania dla Christophera Nkunku.
24-pomocnik jest ostatnio w świetnej formie, co potwierdził zdobywając w środę bramkę przeciwko swojej byłej drużynie Paris Saint-Germain w Lidze Mistrzów. Był to już jego piąty gol w czterech spotkaniach w tych elitarnych rozgrywkach w tym sezonie. Dobra dyspozycja zawodnika RB Lipsk nie przełożyła się jednak na powołanie do drużyny mistrzów świata, z czym nie może pogodzić się jej wielu kibiców.
Deschamps jest krytykowany za przywiązanie do nazwisk i brak poszukiwania nowych, mniej oczywistych nazwisk, które mogłyby wzmocnić skład "Trójkolorowych". Przed ogłoszeniem nominacji na listopadowe mecze eliminacyjne mówiło się o dwóch zawodnikach, którzy zasługują na debiut w reprezentacji. To William Saliba z Olympique'u Marsylia i właśnie Nkunku.
– To zawodnik, którego poczynania śledzimy. Mógł znaleźć się w kadrze, ostatnio robi dużo dobrych rzeczy, co potwierdził w środę wieczorem. Nie znalazł się na mojej liście, ale jest jednym z poważnych kandydatów i aspiruje do dostania takiej szansy. Mogę go tylko zachęcić do kontynuowania dobrej gry.Popularne
– W moim rozumieniu kluczowa jest ciągłość w budowaniu składu. Trzeba brać przy tym pod uwagę to, co działało dobrze, aby utrzymać zaufanie graczy, którzy byli w reprezentacji podczas ostatniego zgrupowania – tłumaczył selekcjoner „Les Bleus ”.
Z własnej woli Deschamps zrezygnował tylko z trzech zawodników, których powołał w październiku, Chodzi o Mike'a Maignana, Jordana Veretout i Anthony'ego Martiala. Z powodu urazów nieobecni będą też stoperzy Raphaël Varane i Presnel Kimbembe. W ich miejsce wskoczyć mógł Saliba, ale były trener Marsylii wolał postawić na sprawdzonych już przez siebie Clémenta Lengleta i Kurta Zoumę.
Kontuzjowanemu Kimpembe selekcjoner również poświęcił trochę czasu na konferencji prasowej. Piłkarz Paris Saint-Germain sprokurował rzut karny w ostatnim meczu z RB Lipsk i nie znajduje się obecnie w wysokiej formie, a mimo to znalazł uznanie w oczach 53-latka.
– Presnel nie robi wszystkiego dobrze. Gra w każdym spotkaniu, być może to dla niego za duże obciążenie, do tego jego klub musi zawsze wygrywać. Zdarzają mu się złe decyzje. Wie, że zawinił przy karnym w środę, czasem daje się unieść emocjom, bywa nieodpowiedzialny, łapie kartki, których dałoby się uniknąć. Ma sporo rzeczy do poprawy, jak każdy zawodnik, ale ja patrzę też na jego dobre strony, a te według mnie nadal przeważają.