Didier Deschamps poddenerwowany krytyką przed meczem z Polską. „Jak im się nie podoba, niech zmienią kanał”

2024-06-25 09:07:36; Aktualizacja: 4 miesiące temu
Didier Deschamps poddenerwowany krytyką przed meczem z Polską. „Jak im się nie podoba, niech zmienią kanał” Fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: L'Équipe

Selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps zapowiedział walkę do końca w kontekście walki o zajęcie pierwszego miejsca w grupie D. Przed meczem z Polską odpowiedział również na krytykę opiniotwórców i sympatyków, mających wiele zastrzeżeń do stylu gry.

Dla wielu to brzmi niewiarygodnie, ale jeden z faworytów do końcowego triumfu na EURO 2024 dotąd samodzielnie nie strzelił ani jednego gola. Jedyne trafienie zawdzięcza on samobójczemu wykończeniu Maximiliana Wöbera.

Z drugiej strony Francja także nie straciła bramki. Po dwóch kolejkach z Austrią i Holandią zapisała na swoje konto cztery punkty.

– Czy przyjmuję krytykę nadmiernej gry w defensywie? Każdy może komentować to, jak chce. A co, jeśli powiem, że denerwujące jest to, że nie wykorzystaliśmy wielu dogodnych szans przeciwko Holandii? Minęło sporo czasu, odkąd staliśmy się mistrzami w niewykorzystaniu pięciu sześciu okazji na strzelenie gola – podkreślił rozjuszony selekcjoner.

– Zawsze możemy liczyć na wsparcie z trybun, a zwykle więcej niż 10 milionów ludzi zasiada przed telewizorami, aby obejrzeć nasz mecz. Nie podoba im się nasza gra? Mogą zmienić kanał. Dla telewidza to łatwe, ale chcę powtórzyć jedno. Ludzie na stadionie zapłacili za bilet, aby oglądać nas od początku do końca. Dlatego brak zdobyczy bramkowej z naszej strony to negatywny element – dodał.

– Nasz cel na mecz z Polską? Zrobimy wszystko, aby go wygrać. Zajęcie pierwszego miejsca w tabeli jest dla nas bardzo ważne. Chcemy, aby wszyscy czuli się gotowi na to starcie – podsumował.

„Trójkolorowi” stoczą korespondencyjny pojedynek z Holandią o zakończenie grupy D na szczycie. Bilans bramek przy ich wygranych okaże się decydujący.

W przypadku zajęcia niższego miejsca wicemistrzowie świata w dalszej fazie mogą trafić na teoretycznie znacznie trudniejszego rywala.