Diego Simeone o niedoszłym transferze Cristiano Ronaldo: Jeden z kibiców wygłosił zdrową refleksję

2022-10-17 09:45:35; Aktualizacja: 2 lata temu
Diego Simeone o niedoszłym transferze Cristiano Ronaldo: Jeden z kibiców wygłosił zdrową refleksję Fot. Saolab Press / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Tigo Sports

Ze względu na brak udziału w Lidze Mistrzów Cristiano Ronaldo łączono z wieloma klubami. Do letnich spekulacji odniósł się trener Atlético Madryt Diego Simeone, zdradzając powód, dla którego ani przez moment nie rozważał współpracy z portugalską gwiazdą.

37-letni piłkarz wyobrażał sobie nieustanną rywalizację w europejskiej elicie. Przyszedł jednak kres sezonu 2021/2022, kiedy okazało się, że Manchester United nie wywalczył sobie miejsca w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Rozczarowująca kampania ekipy z Old Trafford skłoniła „CR7” i jego popularnego agenta, Jorge Mendesa, do wypracowania porozumienia na ścieżce z innym klubem, który zapewniłby mu udział w prestiżowym turnieju. Na pogłoskach zwykle się kończyło, bowiem nigdy nie dochodziło do poważniejszych rozmów negocjacyjnych.

Napoli, Chelsea, Bayern Monachium, Sporting CP czy Borussia Dortmund to cała śmietanka zaangażowana przez prasę jako potencjalni kandydaci do zaoferowania kontraktu napastnikowi. Wmieszano do niej również Atlético Madryt.

Szkoleniowiec „Los Colchoneros” w prosty sposób wytłumaczył w wywiadzie dla kanału Tigo Sports, dlaczego nie mogło dojść do takiego transferu.

– Jeżeli ptaszki ćwierkały coś na ten temat, było to dalekie od rzeczywistości. Ludzie czasami lubią mówić to, co chcą, a nie o tym, co się aktualnie dzieje – zaczął Simeone.

– Ronaldo to absolutna legenda Realu Madryt. Nie wyobrażam sobie Martina Palermo, grającego dla River Plate, tak samo jak Juana Romana Riquelme czy Ariela Ortegi w Boca Juniors. Są pewne sytuacje, które przedstawiają jasny obraz.

– Pamiętam, jak podczas przedsezonowego tournée pewien kibic za moimi plecami wykrzyczał: „Cholo, ostrożnie, Liga Mistrzów nie za wszelką cenę”. Polubiłem to zdanie. Uznałem, że to bardzo zdrowa refleksja.

Równolegle Argentyńczyk docenił wciąż wielką sportową klasę bardzo doświadczonego zawodnika, choć uważa, tak jak zdecydowana większość, że najlepsze lata już za nim.

– Nie mam wątpliwości, że Ronaldo dalej będzie strzelał, choć już nie dorówna liczbom z przeszłości. Nie jest też jednak możliwe, aby słuch po nim już zaginął – podsumował.

Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki w tym sezonie widywany był na murawie 12 razy, z czego tylko w połowie przypadków w pierwszej jedenastce. Na koncie uzbierał dwa trafienia i asystę.