Reprezentant Polski był zawodnikiem klubu z Andaluzji od lata 2014 roku, kiedy to trafił tam z francuskiego Remis. W Hiszpanii nabrał ogłady i wskoczył na wyższy poziom w hierarchii europejskiej piłki. W sumie rozegrał tam przez dwa sezony 90 spotkań, dwukrotnie sięgając po Ligę Europy.
Przed rozpoczęciem tego sezonu 26-latek zdecydował się przenieść do Paris Saint-Germain, które zapłaciło za niego prawie 34 miliony euro. Póki co, w stolicy Francji sobie nie radzi.
Dlaczego Sevilla zdecydowała się w ogóle go sprzedać? - Kiedy do Sevilli trafił trener Jorge Sampaoli, zapowiedział, że jego defensywnym pomocnikiem będzie Steven N'Zonzi. Szkoleniowiec od razu przekazał nam do wiadomości, że nie chce zawodnika w stylu Krychowiaka, ponieważ potrzebuje kogoś, kto dobrze czuje się z piłką przy nodze - zdradził Monchi w rozmowie ze stacją beIN Sports. Warto podkreślić, że wcześniej podobne informacje nie wypłynęły do mediów.
Monchi wypowiedział się również o
samym N'Zonzim. - On sprawia mylne pierwsze wrażenie. Widzimy bowiem
wysokiego, ciemnoskórego pomocnika, ale on świetnie gra piłką.
Rozdziela ją. Do Sevilli trafił właśnie po to, żeby rozgrywać -
stwierdził Hiszpan, oceniając jeszcze szanse na mistrzostwo kraju
dla swojego klubu:
- Jeżeli do tytułu konieczne będzie
zdobycie ponad 90 punktów, nie wytrzymamy tempa. Siedzimy jednak
tutaj w kilka osób i dyskutujemy, czy Sevilla może sięgnąć po
tytuł. Wytworzyliśmy poruszenie. Nigdy nie weźmiemy trzeciego
miejsca w ciemno, bo byłoby to przeciętne. W przeszłości
wygrywaliśmy już rzeczy, które wydawały się niemożliwe do
zdobycia.
Sevilla z 42 punktami na koncie zajmuje obecnie
drugie miejsce w tabeli La Liga.