Dlatego Jan Faberski nie został w Legii Warszawa
2024-12-02 17:32:41; Aktualizacja: 10 minut temuJan Faberski jest jedną z największych nadziei Ajaksu Amsterdam, jak i Polski. W przeszłości 18-latek zaliczył epizod w Legii Warszawa, który jednak nie należał do udanych, o czym dowiadujemy się z „Przeglądu Sportowego”.
Jan Faberski coraz śmielej przedstawia się szerszemu gronu odbiorców. Gracz drugiej drużyny Ajaksu Amsterdam w bieżącym sezonie na zapleczu Eredivisie zanotował dwa trafienia i asystę w 16 spotkaniach, a także podróżował z pierwszym zespołem na mecz holenderskiej ekstraklasy przeciwko FC Groningen oraz na starcie Ligi Europy ze Slavią Praga. Do tego dołożył debiut w reprezentacji Polski U-21, w którym wywalczył rzut karny.
Zanim utalentowany skrzydłowy trafił za granicę, w ojczyźnie grał dla juniorskich zespołów Hutnika Warszawa, założonego przez jego tatę FFA Warszawa oraz Jagiellonii Białystok. W 2018 roku przez trzy tygodnie próbował też swoich sił w stołecznej Legii, jednak szybko zdecydowano się zakończyć współpracę.
„Chłopiec miał wtedy 11 lat i nie dogadywał się z rówieśnikami. Do tego doszło do sporu z trenerami. Rodzice Faberskiego chcieli, by stosowano wobec niego wytyczne nakreślone przez trenerów Ajaksu, szkoleniowcy w Legii mieli własny pomysł. Chłopiec zdecydował, że woli grać w klubie ojca” - czytamy na łamach wspomnianego portalu (całość znajdziecie TUTAJ).Popularne
Jak przyznał Grzegorz Faberski, ojciec Jana, zawodnik „w Polsce często spotykał się z sytuacjami, które były dla niego niezrozumiałe” - zakazywano mu wygłupiania się czy żonglowania zwiniętą kulką papieru.
Młody piłkarz obserwowany jest przez Michała Probierza, a także kwestią czasu wydaje się być jego premierowy występ w pierwszej drużynie amsterdamczyków. Wesley Sneijder uważa nawet, że Faberski to przyszła polska gwiazda, którą porównać można do Lamine'a Yamala.