Dlatego Jean-Pierre Nsame jest niewypałem. „W Legii Warszawa na coś takiego nie może liczyć”

2024-12-12 10:55:26; Aktualizacja: 2 godziny temu
Dlatego Jean-Pierre Nsame jest niewypałem. „W Legii Warszawa na coś takiego nie może liczyć” Fot. Janusz Partyka | Legia Warszawa
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Jean-Pierre Nsame zapowiadał się na gwiazdę Ekstraklasy, a tymczasem może na razie uchodzić za jedną z największych wpadek transferowych stołecznego klubu w ostatnich latach. O tym, dlaczego nie sprawdza się on w Legii Warszawa TVP Sport powiedział Adam Sankowski, twórca profilu @szwajcarskapilka na platformie X.

Kiedy latem Legia Warszawa ogłosiła wypożyczenie z Como Jean-Pierre'a Nsame, to wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że mamy do czynienia z potencjalną gwiazdą Ekstraklasy.

We Włoszech Kameruńczyk co prawda dobrze się nie spisywał, ale za to jego liczby za czasów gry w BSC Young Boys naprawdę imponowały - w 242 spotkaniach zapisał on na swoim koncie aż 140 trafień i dołożył do tego jeszcze 39 asyst.

Napastnik był prawdziwą gwiazdą, która trzy razy sięgnęła po tytuł króla strzelców tamtejszej ekstraklasy i w dużej mierze to właśnie jego zasługa, że Young Boys w ostatnich latach zdominowało tamtejszą ligę (Nsame ma na koncie aż sześć mistrzostw Szwajcarii).

W szeregach Legii Warszawa 31-latek jednak zupełnie zawodzi. W stołecznym klubie wystąpił zaledwie dziesięć razy, co przełożyło się na 404 minuty spędzone na murawie, i na swoim koncie zapisał dwa trafienia. W pewnym momencie Nsame został nawet zesłany na treningi z rezerwami, jednak przed starciem z Lugano w Lidze Konferencji ponownie ćwiczył z pierwszym zespołem.

O tym, dlaczego napastnik, który w Szwajcarii był gwiazdą, zupełnie nie sprawdza się w Legii Warszawa opowiedział TVP Sport Adam Sankowski, twórca profilu @szwajcarskapilka na platformie X.

– Nie wiem wszystkiego, ale czytałem, że podobno niezbyt profesjonalnie się zachowywał. Moim zdaniem on po prostu zupełnie nie pasuje do stylu Legii, która raczej gra z kontry, do czego Nsame nie jest stworzony. Young Boys, w którym błyszczał, było zespołem dominującym, atakującym, najczęściej dośrodkowującym piłkę w pole karne. On stał w szesnastce, dostawał piłkę z lewej czy prawej strony, zastawiał się i strzelał. Albo uderzał głową. W Legii na coś takiego nie może liczyć. W europejskich pucharach, z zespołami lepszymi od siebie, Young Boys grało z kontry i Nsame też był wtedy bezużyteczny. Kiedy zespół wychodził z szybki atakiem i Kameruńczyk dostawał piłkę, to ją tracił albo spowalniał akcję, bo nie jest szybkościowcem, ani nie okiwa kilku rywali. W polu karnym to skuteczny napastnik, nadaje się do wykańczania akcji, ale wydaje się być zupełnie niedopasowany do planu Legii na mecze. Pewnie dlatego nie gra. W szwajcarskich mediach się nie udziela, czasem na swoim profilu na platformie X wrzuca uszczypliwe komentarze, ale w kierunku klubu ze Szwajcarii, a nie Legii - powiedział twórca profilu @szwajcarskapilka na platformie X.

Cała rozmowa z Adamem Sankowskim dostępna jest tutaj.