Dlatego Legia Warszawa pozwoliła mu odejść. „Nie był zadowolony. Stresował się”

2025-09-24 17:17:52; Aktualizacja: 8 minut temu
Dlatego Legia Warszawa pozwoliła mu odejść. „Nie był zadowolony. Stresował się” Fot. Legia Warszawa
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Legia.net

Legia Warszawa we wrześniu rozstała się z Iłlą Szkurynem, co na spotkaniu z mediami skomentował dyrektor sportowy Michał Żewłakow. Białoruski napastnik nie był zadowolony z odgrywanej przy Łazienkowskiej roli i ponadto ze względu na swoje poglądy stresował się podróżowaniem po Europie.

Legia Warszawa w trakcie zimowego okna transferowego prowadziła intensywne oraz wyczerpujące poszukiwania nowego napastnika.

Niektóre opcje z różnych względów odpadły i w końcowym rozrachunku przy Łazienkowskiej pojawił się Iłla Szkuryn. 26-letniego zawodnika sprowadzono ze Stali Mielec za nieco ponad milion euro.

Już po kilku miesiącach można było wysunąć wniosek, że nie był to do końca udany transfer. Po strzeleniu przez napastnika pięciu goli oraz zaliczeniu dwóch asyst w 25 meczach doszło do rozstania.

W warszawskim zespole nie widział go trener Edward Iordănescu, co poskutkowało przeprowadzką do GKS-u Katowice za 400 tysięcy euro. Teraz głos na temat letniego odejścia atakującego zabrał Michał Żewłakow.

Dyrektor sportowy Legii wyjaśnił, że Szkuryn nie był zadowolony ze swojego położenia i ponadto ze względu na otwarte krytykowanie białoruskiego reżimu stresował się podróżowaniem po Europie.

- Nie był zadowolony ze swojej roli, ze swojej pozycji w hierarchii. Poboczne wątki sprawiały, że chyba faktycznie myśleliśmy o tym, że lepiej będzie jak odejdzie. On też się stresował kwestią przemieszczania się po Europie, nie było to dla niego komfortowe - wytłumaczył Żewłakow.

Szkuryn w katowickim zespole zdążył rozegrać trzy spotkania i zanotował już premierowe trafienie. Białorusin trafił do siatki w wygranym 4-2 po dogrywce meczu z Wisłą Płock w Pucharze Polski.