Dlatego Legia Warszawa zrezygnowała z gwiazdora Lecha Poznań. Gonçalo Feio był na „tak”

Legia Warszawa szukała latem zawodników na kilka pozycji. Kandydatem do wzmocnienia składu był Luis Palma, ale stołeczny klub nie zamierzał ruszyć po zawodnika, który bryluje teraz w Lechu Poznań. „Feio był przekonany do tego piłkarza” - przekazał Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet”.

Luis Palma to dzisiaj jedna z najjaśniejszych postaci w całej Ekstraklasie. Błyskawicznie stał się ulubieńcem kibiców Lecha Poznań, którzy przeżywają w tym sezonie trudne chwile. 

Reprezentant Hondurasu potrzebował nieco czasu na adaptację do nowych warunków. W końcu jednak „odpalił”. Na przestrzeni 19 spotkań zanotował dotąd sześć bramek i cztery asysty. Liczby nie oddają do końca jego znaczenia w drużynie. 25-latek potrafi jednym zagraniem zmienić oblicze spotkania. Takich graczy na polskich boiskach zawsze brakuje. 

Losy Palmy mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Wcześniej, bo już na początku bieżącego roku, pojawiła się szansa na to, by trafił za przeciwną stronę barykady - do Legii Warszawa.

Popularne

Previous

Brat Afimico Pululu ma nowy klub. Pierwszy gol po odejściu z Jagiellonii Białystok

Polak gra na Malcie. Zdradził, ile zarabiają tam piłkarze

Oskar Pietuszewski będzie tam grał w przyszłym sezonie? „Znając Mariusza Piekarskiego...”

Już wiadomo, co z nowym trenerem Legii Warszawa?! „Wszystko na to wskazuje”

Testowały go zespoły z Ekstraklasy, cały czas jest bez klubu

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. „Polski Messi” nie powąchał murawy od sierpnia

Grał w Legii Warszawa i Wiśle Kraków, teraz szuka nowego klubu

Odchodził za 11 milionów euro, wróci do Ekstraklasy?! „Pomidor”

Next

Temat sprowadzenia gwiazdora z La Ceiby pojawił się przy Łazienkowskiej już zimą. Wówczas przekonany do niego był Gonçalo Feio. Co ciekawe, opcja ta powróciła jeszcze latem. Dlaczego więc ostatecznie Palma nie wzmocnił „Wojskowych”?

„Zimą w Legii rozważano też wypożyczenie Luisa Palmy z Celticu. W styczniu Feio miał już z nim nawet rozmowę i był przekonany do tego piłkarza. Ostatecznie klub nie zdecydował się na ten ruch z powodu przyjętej strategii - taki zawodnik byłby bardzo drogi w utrzymaniu, podobnie jak jego wykup ze Szkocji. W dłuższej perspektywie nie mógłby pomóc klubowi. Temat Palmy mógł wrócić przy Łazienkowskiej latem, ale znów Legia nie chciała go rozważać ze względu na kwotę wykupu. Inaczej do tego podeszli w Lechu. Patrząc na statystyki wypożyczonego Palmy z tego sezonu (19 meczów, sześć goli, cztery asysty), tego ruchu nie żałują. Teraz muszą się martwić, czy znajdą ponad cztery mln euro na jego wykup” - napisał Łukasz Olkowicz w „Przeglądzie Sportowym Onet”.

Czas szybko pokazał, że włodarze Legii popełnili w sprawie reprezentanta Hondurasu błąd.