Dlatego Rafał Grzyb odszedł nagle z Jagiellonii Białystok. Na to zdenerwował się Adrian Siemieniec

2025-10-19 10:36:12; Aktualizacja: 35 minut temu
Dlatego Rafał Grzyb odszedł nagle z Jagiellonii Białystok. Na to zdenerwował się Adrian Siemieniec Fot. Michal Kosc/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: TVP Sport

Jagiellonia Białystok rozstała się po kilkunastu latach z Rafałem Grzybem. Skąd ta nagła decyzja? Jak donosi TVP Sport, relacje asystenta z Adrianem Siemieńcem zrobiły się napięte. Oliwy do ognia dolała... wizyta w szkole.

Rafał Grzyb zakończył bardzo ważny rozdział w swoim życie. Po niespełna szesnastu latach opuścił klub, w którym najpierw rozegrał prawie 280 spotkań jako piłkarz, a następnie pracował w roli asystenta i tymczasowego szkoleniowca.

Wiadomość o nagłym odejściu 42-latka wywołała spore poruszenie wśród kibiców. Nie powinno to dziwić. Wcześniej nic nie zapowiadało, że dojdzie do rozstania.

Jak donoszą Jakub Kłyszejko i Robert Bońkowski z TVP Sport, na przestrzeni ostatnich tygodni relacje Adriana Siemieńca z Rafałem Grzybem znacząco się pogorszyły. „Trenerzy coraz częściej miewali różnicę zdań w kwestiach związanych z taktyką i przygotowaniem zespołu” - czytamy we wspomnianym źródle.

Trenerowi „Dumy Podlasia” nie spodobało się szczególnie pewne spotkanie w szkole. Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik, Jesus Imaz i właśnie Grzyb tworzyli razem z dziećmi specjalny charytatywny kalendarz. Problem polega na tym, że Siemieniec o niczym nie wiedział.

33-latek nie był zadowolony, że część zespołu nie była do jego dyspozycji. Co istotne, w dużym stopniu całe wyjście koordynował Grzyb. „Mocno zdenerwował się, że wszystko odbyło się za jego plecami. [...] Piłkarze nie mieli na sobie klubowych ubrań, a social media Jagiellonii nie wspomniały o tej wizycie” - donosi TVP Sport.

- Trener odniósł się do wszystkiego, również do tego, co ja usłyszałem. Oczywiście, jakieś powody zwolnienia sam usłyszałem osobiście. Trener o nich nie wspominał i ja też nie będę w żaden sposób mówił o tych rzeczach. To sprawa między mną, nim, a klubem. Co do konfliktu między naszymi żonami, proszę zapytać żony trenera Siemieńca, bo ze strony mojej żony takiego konfliktu nie ma. Mówienie o moich rozmowach z innym klubem jest kompletną bzdurą - skomentował całe zamieszanie były już pracownik klubu ze Słonecznej.