Dlatego sędzia główny podyktował rzut karny dla Rakowa Częstochowa w meczu z Legią Warszawa. Jarosław Przybył zabrał głos
2025-09-21 12:30:13; Aktualizacja: 2 godziny temu
Jarosław Przybył, sędzia główny spotkania Ekstraklasy Raków Częstochowa - Legia Warszawa (1:1) w rozmowie z Meczyki.pl wytłumaczył, dlaczego podyktował rzut karny, który finalnie dał punkt gospodarzom.
Sporna sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszej połowy. Wówczas Petar Stojanović zagrał piłkę ręką w polu karnym drużyny przeciwnej. Mając to na uwadze, „Medaliki” otrzymały jedenastkę, którą na gola zamienił Ivi López.
Fakty są jednak takie, że przedtem Słoweniec został popchnięty przez Zorana Arsenicia.
Początkowo Jarosław Przybył odgwizdał faul dla Legii Warszawa, ale po konsultacji z sędziami VAR, a także obejrzeniu wszystkiego na monitorze, zmienił decyzję i wskazał na „wapno”.Popularne
Kibice Legii Warszawa nie mają wątpliwości, że doszło do błędu. Z pewnością jesteśmy świadkami spornej sytuacji.
Przybył postanowił uzasadnić swoją decyzję w rozmowie z Meczyki.pl.
– Oczywiście w pierwszym tempie widziałem kontakt i widziałem, że doszło do kontaktu. Wydawało się, że ręka była ułożona w sposób naturalny po kontakcie z Arseniciem. I tak to zinterpretowałem z płyty boiska. Byłem dosyć dobrze ustawiony i gdzieś tam widziałem to kątem oka – rozpoczął arbiter.
– Po analizie VAR tu trzeba już wejść w mocne szczegóły i posługiwać się kryteriami. I jeśli przejdziemy do kryteriów, to należy zrozumieć całą sytuację. Co się dzieje? (…) To zawodnik „biały” wyskakuje od samego początku z ręką ułożoną nienaturalnie do góry i on bierze całe ryzyko tego zdarzenia na siebie. Zawodnik Rakowa patrzy na piłkę, widząc naskakującego przeciwnika, wystawia rękę na tak zwany, my to nazywamy w żargonie sędziowskim - zderzak. Żeby zamortyzować zderzenie tego zawodnika, który na niego naskakuje – kontynuował.
– I teraz nie mamy wątpliwości, że ręka jest poza obrysem, jest ułożona w sposób nienaturalny i jest to przewinienie. Jedyną naszą wątpliwością czy moją wątpliwością z boiska było, czy ułożenie ręki Arsenicia nie spowodowało przewinienia na zawodniku „białym”. Czy ktoś, kto wystawia rękę, bo na niego naskakuje, to jest przewinienie? W mojej ocenie to nie było przewinienie. (…) To jest po prostu kwestia zabezpieczenia się, kwestia ochrony zdrowia przed zawodnikiem – zakończył.
Po tym meczu Legia plasuje się na siódmym miejscu, podczas gdy Raków jest piętnasty.
***
Kontrowersja w hicie Ekstraklasy. Karny dla Rakowa Częstochowa czy faul dla Legii Warszawa?! [WIDEO]