Dlatego Tomasz Grzegorczyk dołączył do Pogoni Szczecin

2025-01-10 07:26:00; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Dlatego Tomasz Grzegorczyk dołączył do Pogoni Szczecin Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Tomasz Grzegorczyk, który zaliczył ostatnio fantastyczny czas w roli pierwszego szkoleniowca Arki Gdynia, kilka dni temu został asystentem Roberta Kolendowicza w Pogoni Szczecin. 43-latek w rozmowie z TVP Sport wyjaśnił, czym przekonali go „Portowcy”.

Arka Gdynia przerwę zimową spędza na drugim miejscu w tabeli, co w dużej mierze jest zasługą Tomasza Grzegorczyka. 43-latek stery nad zespołem przejął pod koniec sierpnia, po tym jak ten zaliczył bardzo rozczarowujący start rozgrywek, co kosztowało Wojciecha Łobodzińskiego utratę posady.

Wtedy marzenia o powrocie do Ekstraklasy wydawały się prawie nierealne, ale zmieniła to bliska ideału runda w wykonaniu podopiecznych Grzegorczyka - w 12 ligowych spotkaniach punktowali oni ze średnią aż 2,58 „oczka” na mecz, co skutkowało marszem „Arkowców” w górę tabeli.

Pomimo takich rezultatów, działacze klubu zdecydowali, że Grzegorczyk pozostanie na stanowisku tylko do końca roku, a później pieczę nad zespołem przejmie Dawid Szwarga. W takich okolicznościach wydawało się, że 43-latek na rynku wzbudzi zainteresowanie wielu klubów, jednak jak sam mówi w rozmowie z TVP Sport, żadnych konkretnych ofert pracy w roli pierwszego szkoleniowca nie otrzymał.

Ostatecznie dołączył on do sztabu Roberta Kolendowicza w Pogoni Szczecin, a tak wyjaśnił swój wybór w rozmowie z Jakubem Kłyszejką.

– Pierwsze rozmowy przeprowadziłem z dyrektorem Dariuszem Adamczukiem. Klub rósł nie tylko na oczach ludzi z zachodniopomorskiego, lecz również całej Polski, jeżeli chodzi o struktury, akademię, organizacje wszystkiego, stadion. Kibice zawsze dopisują i spisują się znakomicie. Robert przekonał mnie projektem, swoją organizacją sztabu, konkretnymi pomysłami na moją osobę. Wie, w jaki sposób chce użyć mojego warsztatu i doświadczenia, aby sztab funkcjonował jeszcze lepiej. Znam wiele osób w Pogoni i bardzo cenię wszystkich współpracowników - wyjaśnił 43-latek, który dodał, że pomimo ostatnich kłopotów „Portowców”, nie miał żadnych obaw przed dołączeniem do nich.

Cała rozmowa z Tomaszem Grzegorczykiem dostępna jest tutaj.