Dominik Szoboszlai zadebiutował w pierwszym składzie Lipska. Węgier gwiazdą meczu ze Stuttgartem

Dominik Szoboszlai zadebiutował w pierwszym składzie Lipska. Węgier gwiazdą meczu ze Stuttgartem fot. RB Lipsk
Karol Brandt
Karol Brandt
Źródło: Transfery.info

Dominik Szoboszlai zimą znajdował się na radarach Arsenalu czy Milanu, ale finalnie walkę o niego wygrał RB Lipsk. Piłkarz na swój debiut musiał jednak czekać aż do startu trwającego sezonu, a właśnie dzisiaj po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie „Byków” i od razu strzelił gola.

20-latek jest w tej chwili bez wątpienia największym talentem węgierskiej piłki i w ogóle jednym z największych w całej Europie. O skali jego umiejętności mogliśmy przekonać się podczas pobytu w Salzburgu oraz grze w reprezentacji narodowej.

W pierwszej części kampanii 2020/2021 lewoskrzydłowy wziął udział w 22 meczach, strzelił 9 goli i posłał 11 ostatnich podań. Ponadto zanotował cztery występy w kadrze Węgier oraz zdobył dwie bramki. Szczególnie istotna była ta druga, gdyż dzięki niej jego kraj mógł uczestniczyć w EURO 2020. On sam na turniej nie pojechał.

Dominik Szoboszlai tuż po zimowym transferze doznał urazu pachwiny, który wykluczył go z gry aż do końca sezonu. Mimo to klub przedłużył z nim współpracę o następne 12 miesięcy, pokazując, jak mocno w niego wierzy.

– Moim celem było pomóc drużynie na boisku w drugiej połowie sezonu, co niestety nie wyszło. Ale jestem już w pełni wyleczony, w przyszłym sezonie będę gotowy na 100 procent i nie mogę się doczekać nowej kampanii – wyznał ofensywny zawodnik.

Za słowami poszły czyny. Węgier zaliczył dwa epizody po kilkanaście minut i raz wpisał się na listę strzelców. Dziś z kolei po raz pierwszy od 20 grudnia 2020 roku wybiegł on w podstawowym składzie, a w 38. minucie rywalizacji ze Stuttgartem w kapitalny sposób wpisał się na listę strzelców.

Prawonożny piłkarz huknął z prawej strony pola karnego w przeciwległy róg bramki, a piłka zatrzepotała w siatce. Do przerwy więcej goli nie padło. W drugiej odsłonie gry ponownie gola strzelił gracz mierzący 187 centymetrów wzrostu. Tym razem zaskoczył on golkipera bezpośrednio z rzutu wolnego, gdy nieopodal futbolówki znalazł się Christopher Nkunku i zmylił w ten sposób golkipera.

Ostatecznie RB Lipsk wygrał 4:0, a bramki zdobywali jeszcze Emil Forsberg oraz André Silva.

Nim Szoboszlai trafił do Niemiec, łączono go chociażby z Realem Madryt. On sam jednak wolał postawić na mniejszy przeskok jakościowy, a „Byki” w końcu mają z niego pożytek.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Adam Nawałka otrzymał egzotyczną propozycję. Rekomendował go... Adrian Mierzejewski Adam Nawałka otrzymał egzotyczną propozycję. Rekomendował go... Adrian Mierzejewski Raków Częstochowa szykuje niespodziankę dla kibiców. Rozmowy znajdują się na finiszu Raków Częstochowa szykuje niespodziankę dla kibiców. Rozmowy znajdują się na finiszu Florian Wirtz z jasnym planem na przyszły sezon Florian Wirtz z jasnym planem na przyszły sezon „Dawać go do pierwszej drużyny, gorszy od niego nie będzie”. Weteran Lecha Poznań błysnął w rezerwach [WIDEO] „Dawać go do pierwszej drużyny, gorszy od niego nie będzie”. Weteran Lecha Poznań błysnął w rezerwach [WIDEO] OFICJALNIE: Szymon Marciniak wraca na salony. Poprowadzi europejski hit OFICJALNIE: Szymon Marciniak wraca na salony. Poprowadzi europejski hit AC Milan zajął stanowisko w sprawie przyszłości gwiazd zespołu AC Milan zajął stanowisko w sprawie przyszłości gwiazd zespołu POTWIERDZONE: Odrzucił ofertę Chelsea dla... Realu Sociedad POTWIERDZONE: Odrzucił ofertę Chelsea dla... Realu Sociedad

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy