Daniel Yeboah reprezentował niegdyś Wybrzeże Kości Słoniowej na arenie międzynarodowej. Choć jego klubowa kariera była mocno przeciętna, miał okazję pojechać na Mistrzostwa Świata w RPA oraz dwa Puchary Narodów Afryki.
Niestety, od zakończenia kariery piłkarskiej jego sytuacja wygląda dramatycznie. Od pewnego czasu po internecie krążą zdjęcia i nagrania przedstawiające upadłego mężczyznę, któremu brakuje dostępu do podstawowych dóbr potrzebnych do życia.
Yeboah od trzech lat mieszka w slumsach w stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej i nie ma nawet dostępu do bieżącej wody i prądu. Do tego zmaga się z depresją, która uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie.
- Dla nas, profesjonalnych graczy, podpisanie kontraktu i otrzymanie premii za jego podpisanie to priorytety. To mogło zmienić moje życie, w którym obecnie utknąłęm. Moja rodzina, która na mnie liczyła, patrzy teraz na mnie, a ten ciężar ciąży mi ogromnie - powiedział były piłkarz Williamsville i innych lokalnych klubów.
Na szczęście internauci zainteresowali się jego losem, a na ratunek przybył piłkarz Barcelony, Franck Kessié. Pomocnik jest właścicielem fundacji, która pomaga ludziom w potrzebie. Za jej pomocą udało się dostarczyć Yeboahowi żywność i inne niezbędne środki.
- W trudnej sytuacji fundacja uruchomiła wokół Daniela Yeboaha łańcuch solidarności we współpracy ze stowarzyszeniami aktywnych i byłych piłkarzy (AFI). Od zniknięcia rodziców jego życie się zmieniło. Cierpi na depresję - poinformował Eric Bedy, dyrektor fundacji.
Teraz, gdy były piłkarz został otoczony odpowiednią opieką, trzeba mieć nadzieję, że jego stan ulegnie znaczącej poprawie.
W swojej karierze bramkarz rozegrał 12 meczów w reprezentacji kraju. W 2013 roku miał okazję wystąpić nawet na Pucharze Narodów Afryki w meczu przeciwko Algierii zremisowanym przez „Słonie” 2:2.