Dušan Vlahović się nie zatrzymuje. Hat-trick Serba ze Spezią
2021-10-31 19:55:25; Aktualizacja: 3 lata temuSerbski napastnik Dušan Vlahović zimą zapewne opuści FIorentinę, ale na razie zachwyca w jej barwach w Serie A. W niedzielnym meczu ze Spezią popisał się hat-trickiem.
Otwierające się pierwszego dnia stycznia okienko transferowe będzie ostatnią okazją, żeby „Viola” zarobiła na swoim najlepszym zawodniku. I to zarobiła krocie, bo prezydent klubu Rocco Commisso nie zamierza przyjmować żadnej oferty niższej niż 60, a może nawet 90 milionów euro. W kolejce już ustawiają się giganci nie tylko włoskiej piłki, a Serb zachęca ich do podbijania stawki kolejnymi świetnymi występami. W tym sezonie w samej lidze trafiał już ośmiokrotnie.
Więcej goli ma tylko niezawodny od lat Ciro Immobile, trzykrotny zdobywca tytułu króla strzelców włoskiej ligi. Dušan Vlahović może nigdy nie zdobyć tej nagrody, bo wśród zainteresowanych jego osobą jest chociażby poszukujący napastnika Manchester City. Latem piłkarz był już też o włos od zostania graczem Atletico Madryt. Na razie jednak nadal nęka bramkarzy w Serie A. Ze Spezią zdobył trzy bramki, dwie lewą nogą i jedną prawą. Świetnie radzi sobie też w powietrzu. Nie bez powodu został wybrany odkryciem roku 2021 włoskiej ekstraklasy, choć oczywiście o jego talencie wiadomo było od dawna. Na wybuch formy trzeba było jednak trochę poczekać.
Dzięki niedzielnemu hat-trickowi stał się jednym z zaledwie trzech piłkarzy Fiorentiny, którzy strzelili co najmniej 23 gole w jednym roku kalendarzowym, od kiedy za zwycięstwo przyznaje się trzy punkty. Pozostali dwaj to Luca Toni i Gabriel Batistuta, a więc najwięksi snajperzy w historii toskańskiego klubu. Serb jest jednak zestawiany nie tylko z gwiazdami z przeszłości, ale również przyszłości. Nazywa się go najbardziej utalentowanym napastnikiem świata obok Erlinga Brauta Haalanda. Jego rówieśnik z Norwegii ma w 2021 roku o trzy trafienia na koncie więcej, ale prawdopodobnie nie zagra już przed Sylwestrem z powodu kontuzji. Popularne
Trzy gole w jednej połowie 21-latek strzelił też w marcu przeciwko Benevento, zostając pierwszym piłkarzem, który zrobił to w pierwszej połowie od Kurta Hamrina, który dokonał tego w 1964 roku. W całym zeszłym sezonie zdobył w sumie 21 bramek w lidze i dołożył 5 w reprezentacji. Formę strzelecką utrzymuje już więc przez dłuższy czas. Nic dziwnego, że do grona zainteresowanych jego osobą dołączają kolejne kluby. W tym te z najwyższej półki, jak Manchester City czy Juventus.
Problem po odejściu swojego gwiazdora na pewno może mieć Fiorentina, bo Vlahović jest autorem dokładnie połowy goli, które strzelili w tym sezonie podopieczni Vincenzo Italiano i piłkarzem, na którym opiera się cała jego gra ofensywna. Wśród potencjalnych następców Serba wymienia się Andreę Belottiego z Torino, Gianlucę Scamaccę i Giacomo Raspadoriego z Sassuolo i Lorenzo Luccę, robiącego furorę na poziomie Serie B. Kto wie, może do tej grupy dołączy też grający już nie tak dawno we Florencji Giovanni Simeone. Argentyńczyk ma w tym sezonie ligowym dokładnie tyle samo trafień na koncie, co Serb, a potrafił też zdobyć nawet nie trzy, a cztery gole w jednym meczu, i to z mocniejszym od Spezii czy Benevento Lazio.