Dyrektor Juventusu: Dybala zostaje!
2019-09-01 06:48:37; Aktualizacja: 5 lat temuDyrektor sportowy Juventusu, Fabio Paratici, skomentował aktualną sytuację Paulo Dybali.
Tegoroczne lato było bardzo burzliwe dla Paulo Dybali. Argentyńczyk rzekomo planował w zeszłym roku, iż może opuścić klub, ale później zweryfikował swoje plany i zapewniał nawet, że chętnie zakończyłby w Turynie karierę, stając się „dziesiątką” na miarę legendarnego Alessandro Del Piero. Mało brakowało, a plany te pokrzyżowałby mu sam Juventus. Od kilku tygodnia klub zdawał się usilnie wypychać napastnika do innych ekip, ale zawodnik postawił stanowczy opór i odmówił Manchesterowi United, Tottenhamowi, Interowi oraz PSG.
W poniedziałek okno transferowe dobiegnie końca, ale działacze „Starej Damy” pogodzili się już, że nie zdołają sprzedać gracza. Fabio Paratici rozmawiał ze „Sky Sport Italia”, podkreślając, że klub nadal poluje na okazję, ale Dybala zostanie na Allianz Stadium.
- Rynek transferowy to planowanie i wykorzystywanie okazji, zatem zawsze należy mieć oczy szeroko otwarte, by wypatrzeć to, czego się nie spodziewasz - zaczął Paratici.Popularne
- Zawsze nadarza się okazja, by kogoś kupić lub kogoś sprzedać, ale jeśli nic takiego się nie przydarzy w najbliższym czasie, zostaniemy z taką kadrą, jaką mamy.
- Mogę z całą pewnością wykluczyć odejście Dybali tego lata. Nie ma w tej chwili takiej możliwości.
Tak jak nagle pojawiły się spekulacje na temat odejścia Dybali, tak piłkarz na każdym kroku starał się dawać znaki, iż chce zostać w zespole. Napsuł tym trochę krwi dyrektorom klubu, ale też zyskał sporą sympatię kibiców, którzy również naciskali na jego pozostanie. Paratici nie ma jednak wątpliwości, dlaczego „La Joya” i kilku innych graczy nie chciało opuszczać grupy.
- Ten klub pozostawia dobre wrażenie, piłkarze często chcą do niego wracać, ostatnio było tak z Gigim Buffonem i Leonardo Bonuccim. Są piłkarze, którzy wnoszą coś więcej, działają nie tylko dla drużyny i na boisku. Juventus potrafi się utrzymywać na szczycie Serie A przez trzy tysiące dni, a ci piłkarze i tak jako pierwsi przychodzą na treningi i ostatni wychodzą.
Warto dodać, że deklaracja Paraticiego zbiega się w czasie z najnowszymi wieściami na temat transferu Neymara. Coraz więcej wskazuje na to, iż Paris Saint-Germain postawiło zbyt wysokie warunki, by FC Barcelona mogła je w tej chwili spełnić. Dybala był głównym kandydatem do zastąpienia Brazylijczyka, zatem brak porozumienia mógł zablokować reakcję transferowego domina.