Dyrektor sportowy Motoru Lublin przekonany. „Możemy na nich zarobić dobre pieniądze”
2025-02-06 09:19:55; Aktualizacja: 2 godziny temuMotor Lublin posiada w swoich szeregach kilku ciekawych zawodników. Z pewnością należą do nich Mbaye Ndiaye oraz Christopher Simon. Dyrektor sportowy Paweł Golański w rozmowie z Dziennik.pl przyznał, że jego zdaniem w przyszłości mogą oni odejść za konkretne pieniądze.
Motor Lublin po zaskakująco dobrej rundzie jesiennej wyruszył zimą na rynek, by stosownie uzupełnić kadrę dowodzoną przez trenera Mateusza Stolarskiego.
Urzędujący szkoleniowiec beniaminka na tę chwilę otrzymał do dyspozycji sześciu nowych zawodników, a w gronie tym znaleźli się Hervé Matthys, Gasper Tratnik, Jakub Łabojko, Bright Ede, Franciszek Lewandowski oraz Antonio Sefer.
Lubelska drużyna chce iść w kierunku rozwoju utalentowanych zawodników, co szczególnie potwierdzają transfery z udziałem Ede oraz Lewandowskiego. Ten pierwszy lada moment skończy 18 lat, natomiast drugi jest od niego o rok młodszy.Popularne
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to za jakiś czas wspomniana dwójka może zapewnić Motorowi dużo pociechy zarówno na boisku jak i poza nim, kiedy to udałoby się sprzedać obu zawodników za pokaźną sumę pieniędzy.
Piłkarzy z dużym potencjałem sprzedażowym w strukturach ekstraklasowicza znajdziemy więcej. Są nimi choćby Mbaye Ndiaye oraz Christopher Simon. Obaj pochodzą z Senegalu, a w klubie z województwa lubelskiego wiąże się z nimi bardzo duże nadzieje.
Dyrektor sportowy Paweł Golański w rozmowie z Dziennik.pl stwierdził, że Ndiaye oraz Simon w przyszłości mogą zostać sprzedani za atrakcyjne kwoty. Wszystko jest w ich rękach i nogach.
- Są to piłkarze z dużym potencjałem. Muszę przyznać, że jeden i drugi potrafi grać bardzo dobrze w piłkę. Oczywiście może ta forma nie jest jeszcze na tyle równa, bo zdarzają się im kapitalne mecze i zdarzają się też słabsze, natomiast uważam, że jeżeli będą rozwijać się, tak jak jest to zaplanowane i myślę, że tak jak oni też mają to w głowie, bo to są niezwykle ambitni zawodnicy i świadomi tego, to w przyszłości Motor Lublin może na nich zarobić dobre pieniądze - powiedział.
Ndiaye w trwającym sezonie zanotował 20 występów, a w nich zdobył dwie bramki. Jego strzelecki bilans wyglądałby lepiej gdyby nie fatalne pudło w ostatnim meczu z Lechią Gdańsk.
Simon natomiast od początku bieżącej kampanii na murawie pojawił się piętnaście razy i również dwukrotnie trafił do siatki.