Dyrektor sportowy Śląska Wrocław wprost o nieudanym transferze. „Nie nadawał się. Sam sobie nie pomógł”

2024-08-21 08:56:11; Aktualizacja: 4 godziny temu
Dyrektor sportowy Śląska Wrocław wprost o nieudanym transferze. „Nie nadawał się. Sam sobie nie pomógł” Fot. Mateusz Porzucek PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: LV Bet [YouTube]

Śląsk Wrocław zakontraktował przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu Patryka Klimalę, który bardzo szybko przestał figurować w planach Jacka Magiery. O sytuacji napastnika opowiedział na kanale LV Bet dyrektor sportowy wicemistrza Polski, David Balda.

Sprowadzenie Patryka Klimali do Ekstraklasy odbierano na początku jako bardzo mocny ruch. Napastnik ze Świdnicy od 2020 roku przebywał za granicą, starając się napędzić karierę najpierw w Celticu, potem New York Red Bulls i na końcu w Hapoelu Beer Szewa. Nie licząc kilku przebłysków, nie były to dla niego zbyt udane lata.

W styczniu 26-latek oficjalnie dołączył do Śląska Wrocław, w którym miał być następcą szykującego się do odejścia Erika Expósito. 

Klimala rozegrał w rundzie wiosennej ubiegłych rozgrywek jedenaście spotkań. Na ich przestrzeni prezentował się bardzo słabo, marnując kilka naprawdę dogodnych okazji. Nie minęło wiele czasu i Jacek Magiera przestał na niego stawiać.

Były młodzieżowy reprezentant kraju rozpoczął sezon w trzecioligowych rezerwach. W międzyczasie rozpoczął negocjacje z innymi klubami.

O sytuację 26-latka został zapytany przez Łukasza Gikiewicza na kanale LV Bet David Balda.

- Wiedzieliśmy, co bierzemy. Od razu pokazywał jakość. W odstępie czasu nie nadawał się do pierwszej drużyny. Jak grał razem z Erikiem, to w zasadzie graliśmy bez napastnika. Czasami brak porozumienia między dwoma dobrymi napastnikami powoduje, że grasz bez napastnika. Nie byliśmy w stanie go wdrożyć w nasz system grania. On też sam nie pomógł sobie. Pod koniec sezonu usunęliśmy go z zespołu - wytłumaczył dyrektor sportowy wrocławskiego klubu.

- Przepracował tydzień w Karpaczu. Zagrał pierwszy sparing i trening zdecydował, że nie widzi go w pierwszym zespole. Jacek Magiera odbył rozmowę z Patrykiem i powiedział mu, że decyzja się nie zmieni. Nikomu nie zamykamy drogi. Sytuacja wygląda tak, że numerem jeden jest Musiolik - numerem dwa jest Eyamba. [...] Patryk sam powiedział, że chce odejść ze Śląska. Podpisał kontrakt z agentem, dostał kilka ofert. 

Kilka tygodni temu zrobiło się bardzo głośno o zapisie w kontrakcie Klimali. Ten rzekomo gwarantował mu premię za każdą strzeloną bramkę - nawet w rezerwach. 

- Też słyszałem, że Patryk Klimala chwali się premią za bramki w szatni II drużyny. Ja mogę powiedzieć, że takiego zapisu nie ma. Kibic musi zdecydować komu ufać - dodał Balda. 

Kontrakt byłego gracza Jagiellonii Białystok wygasa dopiero pod koniec czerwca 2027 roku.