„Dziwię się, że Legia Warszawa po niego nie poszła”. Czekał na konkretny ruch
2025-10-16 11:02:07; Aktualizacja: 4 godziny temu
Do Ekstraklasy zawitał nowy, naprawdę ceniony szkoleniowiec. Igor Jovićević będzie odpowiadał za wyniki Widzewa Łódź. Wcześniej na radarze miała go Legia Warszawa, lecz nie zdecydowała się na konkretny ruch. „Dziwię się” - powiedział w Kanale Sportowym Piotr Koźmiński.
Widzew zaskoczył w środowy wieczór. Z posadą pierwszego szkoleniowca pożegnał się Patryk Czubak, którego posada od pewnego czasu nie była zbyt pewna. Po przepracowaniu zaledwie sześciu spotkań nie wrócił do sztabu, lecz odszedł całkowicie z klubu.
Od teraz za wyniki czterokrotnego mistrza Polski będzie odpowiadał doświadczony Igor Jovićević.
Chorwat z niejednego piłkarskiego pieca jadł chleb. W 2023 roku sięgnął po mistrzostwo z Szachtarem Donieck. Jego praca w ukraińskim klubie jest oceniana bardzo dobrze. Trafił na trudny okres, gdzie musiał podnieść na barkach osłabiony i dołujący zespół. Spełnił oczekiwania z nawiązką. Popularne
W CV Jovićevicia znajdziemy jeszcze czempionat Bułgarii z Łudogorcem Razgrad. Od 9 czerwca przebywał na bezrobociu.
O obecności 51-latka na rynku doskonale wiedziała Legia Warszawa. Nie wykonała jednak konkretnego kroku, gdyż bardziej przemówiła do niej kandydatura Edwarda Iordănescu.
- Znała go Legia. Ja się dziwię, że Legia, wiedząc, że Igor Jovićević jest wolny, poszła po Edwarda Iordănescu, a nie po niego. Zobaczymy, kto miał rację. Być może Legia miała rację i Jovićević się nie sprawdzi - zastanawiał się w Kanale Sportowym Piotr Koźmiński.
Iordănescu nie cieszy się obecnie poparciem kibiców Legii. Nie brakuje opinii, że powinien on już teraz stracić posadę. Do zwolnienia Rumuna jeszcze nie dojdzie.