Embolo: Federer zaoferował mi pomoc

2018-01-09 18:45:23; Aktualizacja: 6 lat temu
Embolo: Federer zaoferował mi pomoc Fot. Transfery.info
Źródło: Bild

Breel-Donald Embolo udzielił szczerego wywiadu gazecie „Bild”.

Embolo został sprowadzony do Schalke 04 latem 2016 roku za 22 miliony euro z FC Basel. Nie zdążył jednak zaistnieć na Veltins Arena, bo szybko doznał poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na cały sezon. Szwajcar nie zdążył przepracować całego okresu przygotowawczego z resztą zespołu, dlatego w trwających rozgrywkach wystąpił w zaledwie dwunastu meczach, spędzając przy tym na boisku zaledwie 315 minut.

Długi rozbrat z piłką odbił się na dyspozycji 20-letniego zawodnika, który po spotkaniu z Wiesbaden w DFB-Pokal został wyjątkowo mocno skrytykowany przez trenera, Domenico Tedesco.

- Jakoś bardzo dramatycznie tego nie przeżyłem. Wypowiedź szkoleniowca miała mi coś uświadomić i tak to właśnie zadziałało. Mecz z Wiesbaden nie był w moim wykonaniu dobry, ale nie chowałem głowy w piasek. Wiedziałem co potrafię i ciągle tak jest - uważa piłkarz.

- Potrzebuję wiary w swój futbol i to było widać w ostatnich meczach. Im więcej gram, tym lepiej mi idzie. Wiedziałem, że w związku z moją kontuzją muszę pracować dwa razy ciężej i tak właśnie robiłem. Chcę się cieszyć każdą minutą na boisku i doświadczać jak najlepszych chwil, czy to goli, czy zwycięstw. W rundzie rewanżowej chcę odgrywać ważną rolę w zespole - powiedział Embolo.

Wcześniej w wywiadach młody napastnik wspominał, że rehabilitacja, którą przeszedł po zeszłorocznym urazie bardzo go zmieniła i dziś jest „innym Embolo”.

- Chcę pozostać tym starym, bo to jego kupiło Schalke 04! Ale doświadczenie tej kontuzji mnie nieodwracalnie zmieniło i teraz muszę znaleźć odpowiedni bilans pomiędzy nowym i starym Embolo - dodaje napastnik.

Szwajcar opowiedział również o przyjaźni z Rogerem Federerem, który pomógł mu przejść przez najgorsze chwile.

- Mam to szczęście, że Federer jest również z Bazylei i często pojawiał się na meczach. Kiedy byłem kontuzjowany zaprosił mnie na swój mecz, udzielił kilku rad i zaoferował pomoc. Z takich sportowców zawsze bierze się przykład. Cenię każdą sekundę rozmowy z nim i zapamiętuję każde słowo. Po kontuzji dostałem od niego wideo motywacyjne, a potem dużo rozmawialiśmy. Powiedział, żebym zgłaszał się do niego z problemami. Teraz dalej pozostajemy w kontakcie - powiedział 20-latek.

Niemiecki dziennikarz poruszył w rozmowie z zawodnikiem także dwie niezwykle ważne kwestie w życiu młodego Szwajcara - jego wiarę oraz kameruńskie korzenie.

- Zawsze przed wejściem na stadion odmawiam modlitwę po francusku. Trwa tylko kilka sekund, ale pozwala mi się odnaleźć. Każdy swoją wiarę interpretuje na swój sposób. Ja proszę o bezpieczeństwo i zdrowie dla moich najbliższych. Nie proszę o bramki, tylko o zdrowie dla wszystkich - zdradza Embolo.

- Kamerun to moja kultura i ważna część mnie. Staram się tam być raz w roku. Mój tata i dziadek ciągle tam mieszkają. Relaksuję się tam, bo jest zupełnie inaczej niż w Europie - dodał piłkarz.