Everton blisko największego transferu w swojej historii. Rafa Benitez może zacząć pracę od rekordu

2021-07-03 07:58:10; Aktualizacja: 3 lata temu
Everton blisko największego transferu w swojej historii. Rafa Benitez może zacząć pracę od rekordu Fot. Everton
Piotr Zelek
Piotr Zelek Źródło: Daily Mail

Ben White jest bliski rekordowego transferu do Evertonu - donosi „Daily Mail“. Tym samym w pokonanym polu pozostawiony zostałby Arsenal.

Everton wydaje się być coraz bardziej pewny pozyskania środkowego obrońcy Brighton w letnim okienku transferowym. Brytyjscy dziennikarze dodają, że „The Toffees“ prowadzili już rozmowy z Brighton na temat tej transakcji za 50 milionów funtów.

Według żurnalistów, oferta Evertonu zawierać będzie także pięć milionów funtów bonusów, co czyni ją bardziej lukratywną niż propozycja Arsenalu z zeszłego tygodnia.

„Daily Mail“ ujawnia, że Arsenal złożył ofertę w wysokości 42 milionów funtów plus 4 miliony funtów w dodatkach, ale „Mewy“ ją odrzuciły.

Brighton chce uzyskać za zawodnika kwotę rzędu 50 milionów funtów. Działacze Evertonu są gotowi do spełnienia oczekiwań ekipy z Falmer Stadium. Raport ujawnia, że Everton zapłaciłby 20 milionów funtów z góry, a pozostałe 30 milionów zostałoby rozłożone na cztery lata.

Sam White wstępnie rzekomo wolał przenieść się do Arsenalu, ale zaimponowało mu zatrudnienie Rafy Beniteza i zaangażowanie, z jakim Everton działa w jego sprawie. W związku z tym w żaden sposób nie wyklucza przeprowadzki do Liverpoolu.

Benitezowi z kolei Everton obiecał dużą aktywność transferową w momencie angażu. Teraz ma dotrzymać słowa przy okazji White'a, gdyż byłby to jednocześnie transferowy rekord klubu, który dotychczas najwięcej zapłacił za Gylfiego Sigurðssona w 2017 roku - 40 milionów funtów kwoty podstawowej.

23-letni Ben White niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii. Do Brighton przeniósł się w 2014 roku jeszcze jako junior z akademii Southampton. Do pierwszego zespołu przebił się po zaliczeniu szeregu wypożyczeń - do Newport County, Peterborough United i Leeds United. Doświadczenie z czwartego, trzeciego i drugiego poziomu rozgrywkowego szybko zaprocentowało też w Premier League.