FA ukarze piłkarza Hull
2014-03-18 16:45:25; Aktualizacja: 10 lat temuPiłkarz Hull City, George Boyd, został oskarżony przez angielską federację piłkarską (FA) o zachowanie niegodne profesjonalisty. Powodem tego jest incydent z sobotniego spotkania pomiędzy Hull a Manchesterem City.
W 68. minucie spotkania George Boyd próbował wymusić rzut karny. Bardzo zdenerwowało to bramkarza "The Citizens" Joe Harta. Na tyle, że postanowił "wyperswadować" takie zachowania napastnikowi Hull z bardzo bliska. Obaj piłkarze zderzyli się głowami, a Hart został ukarany przez sędziego żółtą kartką.
Jak się okazuje, to nie wszystko. George Boyd opluł Harta. Tego nie zauważył sędzia, ale wychwyciły kamery.
Popularne
Obecnie, zgodnie z zasadą, iż nawet jeśli sędzia nie zauważy danego incydentu i nie wpisze go do swojego protokołu pomeczowego, to FA może zwołać trzyosobową komisję, składającą się z byłych sędziów piłkarskich. Ich zadaniem jest przyjrzenie się zapisowi wideo i stwierdzenie, czy federacja powinna podjąć jakieś kroki. W przypadku Boyda, cała trójka podjęła decyzję, że jest to zachowanie niegodne profesjonalisty i zasługujące na wyrzucenie z boiska. Zgodnie z tym, FA postawiła zarzuty piłkarzowi Hull. Teraz 28-latek ma czas do godziny 19 w dniu 19 marca na to, by mógł odnieść się do oskarżeń.
Jednocześnie FA zdecydowała się nie karać bramkarza Manchesteru City za jego zachowanie. Uznano, iż żółta kartka, to wystarczająca reprymenda. Inaczej sytuacja może wyglądać z kapitanem "The Citizens", Vincentem Kompanym.
Belg po otrzymaniu czerwonej kartki już w 10. minucie spotkania, był na tyle wściekły, że schodząc z boiska, najpierw pokazał nieładny gest w stronę sędziego technicznego, a następnie kopnął w ścianę tunelu prowadzącego do szatni.
Angielska federacja piłkarska nie podjęła jeszcze żadnej decyzji w sprawie belgijskiego stopera. Póki co, Kompany na pewno nie wystąpi w najbliższym ligowym spotkaniu.
Gwoli ścisłości, Manchester City pokonał na wyjeździe Hull. Mecz zakończył się wynikiem 0-2, a bramki strzelili David Silva i Edin Džeko.