Fabrizio Romano działa na zlecenie? Afera w duńskich mediach
2024-03-02 16:19:39; Aktualizacja: 10 miesięcy temuFabrizio Romano, czyli transferowy guru, ma działać na zlecenie agentów piłkarzy, a kluby mogą u niego wykupować wpisy o sobie - takie oskarżenia rzucane są w kierunku Włocha przez duński „Tipsbladet”.
Fabrizio Romano może w Internecie pochwalić się ogromnymi zasięgami. Na swoich social mediach ma w sumie ponad 40 milionów obserwujących. Jak twierdzą skandynawskie media, przekazywane przez niego informacje nie zawsze są jednak do końca prawdziwe i uczciwe.
Aferę rozpoczął wpis dotyczący Roony'ego Bardghji, czyli 18-letniego skrzydłowego, który w rundzie jesiennej był najlepszym strzelcem FC Kopenhagi. W 2024 roku jednak na razie, z niewiadomych względów, nie pojawił się na boisku. Włoski dziennikarz przekazał, że spowodowane jest to tym, że Szwed nie chce przedłużyć kontraktu, który wygasa wraz z końcem przyszłego sezonu, a zainteresowanie jego sprowadzeniem wykazują najlepsze kluby ze Starego Kontynentu.
🇸🇪 Roony Bardghji, strange case for one of best talents in Europe. From being top scorer with 10 goals for Copenhagen to… zero minutes in first games of 2024.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) February 28, 2024
Reason is that Bardghji has no intention to sign new long term deal — from the summer, he will only have 18 months… pic.twitter.com/Ywed0GVJchPopularne
FC Kopenhaga zaprzeczyła tym doniesieniom, a w tej sprawie wypowiedział się też Troels Bager Thøgersen z „Tipsbladet”.
„Wiem, że Fabrizio Romano jest okrzyknięty bogiem w mediach społecznościowych. Muszę tylko powiedzieć, że bardzo często czerpie informacje od agentów zawodników i okazuje się rzecznikiem ich agendy. W tym konkretnym przypadku wygląda na to, że otoczenie zawodnika chce wysłać wiadomość, aby wywrzeć presję na FC Kopenhadze. To nie może być postrzegane jako dziennikarstwo. To biznes, w którym kluby i agenci muszą płacić za rozgłos, a tego nigdy nie można nazwać dziennikarstwem. I myślę, że to powinna być lekcja. To, co może wyglądać jak dziennikarstwo, jest napędzane przez czysto komercyjne interesy” - napisał Duńczyk.
„Tipsbladet” dotarł też do byłego menedżera do spraw marketingu w norweskiej Vålerendze, który twierdzi, że w 2022 roku otrzymał od firmy ofertę wykupu wzmianki o klubie na social mediach Fabrizio Romano.
31-latek na razie odrzucił propozycję udzielenia wywiadu duńskiemu magazynowi.