Fantasy Premier League vs rzeczywistość. Menedżer Aston Villi wściekły za wyciek informacji o kontuzji gwiazdy

Jack Grealish nie zagrał w meczu z Leicester City. Okazuje się, że Brendan Rodgers był przygotowany na nieobecność najważniejszego zawodnika Aston Villi. Ta sytuacja bardzo zdenerwowała Deana Smitha, opiekuna „Lwów”.

W trakcie minionego tygodnia 25-latek narzekał na drobne problemy zdrowotne, w efekcie których nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w spotkaniu z Leicester City (1:2). Po zakończeniu zawodów opiekun drużyny zwycięskiej przyznał, że brał pod uwagę nieobecność Anglika, ponieważ dzień przed meczem dotarły do niego informacje o możliwej absencji.

Dean Smith nie rozumie, jak mogło do tego dojść i zapowiedział, że wyjaśni tę sprawę, a jeśli znajdzie winnego, to go ukarze.

– Jeśli to wyszło z naszego obozu, dowiem się, kto to zrobił i zgonię tę osobę. Gdyby tak było, z pewnością nie miałbym powodu do radości. Wyjaśnimy to jednak – zapewnił menedżer Aston Villi.

Jak donosi „London Evening Standard”, trop prowadzi do Fantasy Premier League. W grze tej bowiem tuż przed ostatecznym terminem zmian w swoich zespołach dokonali piłkarze Matt Targett i Conor Hourihane (obecnie na wypożyczeniu w Swansea City) oraz Rob Marshall, fizjoterapeuta.

Użytkownicy Reddita zwrócili jednak uwagę na fakt, iż już 19 lutego konto Odds On FPL poinformowało za pośrednictwem Twittera o możliwej nieobecności Jacka Grealisha. Wynikało to z tego, że kapitan „Lwów” nie znalazł się na żadnym zdjęciu z treningu opublikowanym przez klub.

Dodajmy jedynie, że 25-latek po raz ostatni nie zagrał w meczu ligowym 15 miesięcy temu. Od tego czasu wystąpił w 48 spotkaniach z rzędu.