FC Barcelona chce André Onanę

„Duma Katalonii” mają skłaniać się coraz bardziej do przedwczesnego rozstania z Neto i dlatego zaczęli rozglądać się na rynku za wartościowym następcą brazylijskiego bramkarza, który miałby przejąć po nim funkcję zmiennika Marca-André ter Stegena i ewentualnego następcy Niemca, jeżeli ten nie doszedłby ostatecznie do porozumienia z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. Obecny wiąże go z aktualnym mistrzem Hiszpanii do 30 czerwca 2022 roku.

Dziennikarze „Sportu” przekonują, że władzom Barcelony ma zależeć na sprowadzeniu dobrego fachowca i dlatego „De Telegraaf” poinformował, że przed kilkoma tygodniami doszło do spotkania agenta André Onany z dyrektorem sportowym Ajaksu Amsterdam w sprawie dostępności 24-letniego zawodnika.

Marc Overmars przyznał, że klub nie zamierza na siłę zatrzymywać Kameruńczyka i zgodzi się na jego odejście po otrzymaniu oferty opiewającej na przynajmniej 40 milionów euro.

Ekipa z Camp Nou i inne drużyny zainteresowane Onaną takie jak Chelsea oraz Paris Saint-Germain nie przejawiają chęci do wyłożenia nawet zbliżonej sumy na reprezentanta „Nieposkromionych Lwów” i mają obecnie liczyć na to, że jego cena znacząco spadnie przez kryzys wywołany pandemią koronawirusa.

„Duma Katalonii” nie planuje wydać na rezerwowego bramkarza większej sumy niż tej uzyskanej z ewentualnego odejścia Neto. Wspomniane źródło dodaje, że w tym aspekcie zespół z Barcelony liczy na zainkasowanie 20-25 milionów euro.

Jeżeli aktualnemu mistrzowi Hiszpanii nie uda się pozyskać wartościowego zmiennika i konkurenta dla ter Stegena, to wówczas w następnym sezonie funkcję drugiego golkipera pełniłby obiecujący Iñaki Peña.

Na chwilę obecną mało prawdopodobny wydaje się fakt, że Onana zdecyduje się na porzucenie koszulki numer jeden w Ajaksie na rzecz bycia numerem dwa w Barcelonie, ale warto zaznaczyć, że to właśnie w tej ekipie rozpoczynał swoją przygodę z futbolem przed przeprowadzką do Amsterdamu w 2015 roku.