Holenderski szkoleniowiec nie ukrywa od momentu przejęcia sterów nad „Dumą Katalonii”, że ta potrzebuje natychmiastowych wzmocnień, aby móc pozostać konkurencyjną drużyną na arenie krajowej oraz międzynarodowej.
Jednocześnie 57-letni trener doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że klub znajduje się w bardzo złej sytuacji finansowej i dlatego nie stawia przed nikim żadnego ultimatum oraz z pokorą pracuje z zawodnikami, których ma do dyspozycji.
Niemniej jednak na spotkaniu z kandydatami na prezydenta ekipy z Camp Nou dał jasno do zrozumienia Joanowi Laporcie, Víctorowi Fontowi i Toniemu Freixowi, że ten zespół nie powinien czekać na wsparcie do lata.
- Znacie moje stanowisko, bo nie ukrywam, że brakuje nam ludzi. Wszystko w tej kwestii zależy jednak od sytuacji finansowej klubu. Ja nie podejmuję tu kluczowych decyzji. Porozmawiałem z kandydatami i nie jest też tak, że mam całkowicie odmienną opinię od nich. Podkreślam, że wszystko zależy od finansów zespołu. Jeśli nie można sprowadzić nikogo, to nie można i akceptuję to. Mamy wystarczająco dużo jakości, ale jeśli chcemy mieć jej więcej, musimy poprawić pewne rzeczy - powiedział Ronald Koeman.
Dziennikarze „Mundo Deportivo” przeprowadzili sondę wśród sympatyków „Dumy Katalonii”, którzy w większości opowiedzieli się za sprowadzeniem Érica Garcíi z Manchesteru City oraz Memphisa Depaya z Olympique Lyon. W przypadku pierwszego z nich blisko połowa chciałaby go widzieć w koszulce Barcelony już teraz. Z kolei u Holendra w grę miałby wchodzić letni transfer.