Latem minionego roku na ławce trenerskiej FC Barcelony doszło do roszad. Z posadą pożegnał się wtedy Quique Setién, a jego miejsce zajął Ronald Koeman.
Z przybyciem Holendera wiązano duże nadzieje. Drużyna pod jego wodzą wielkiej furory jednak nie zrobiła, bo odpadła z Ligi Mistrzów już na etapie 1/8 finału. Ponadto zajęła dopiero trzecie miejsce w La Lidze.
Jedynym sukcesem za kadencji 58-latka jest Puchar Hiszpanii, ale wydaje się to zbyt mało na tak renomowany klub, jakim jest FC Barcelona.
Kontrakt Koemana ze wspomnianym zespołem jest wprawdzie ważny do 30 czerwca 2022 roku, ale na ten moment nie ma pewności, czy Holender poprowadzi zespół w kolejnym sezonie.
W ostatnich dniach w mediach pojawiały się różne kandydatury na czele z Xavim. Prezydent klubu, a więc Joan Laporta ma jednak inny plan.
Ten zakłada, aby na Camp Nou wrócił Pep Guardiola. Co więcej, sternik „Blaugrany” planuje wkrótce porozmawiać na ten temat z menedżerem Manchesteru City. Strony spotkają się jednak dopiero po sobotnim finale Ligi Mistrzów, w którym zespół Hiszpana zmierzy się z Chelsea.
Laporta doskonale zna Guardiolę. To właśnie on postawił na niego w 2008 roku, a ten odpłacił mu się licznymi trofeami. Teraz chce, żeby 50-latek ponownie trafił do stolicy Katalonii.
Wydaje się jednak, że hiszpański szkoleniowiec nie zdecyduje się na ten ruch. Wielokrotnie przekonywał on, że nie wróci do FC Barcelony w roli trenera. Jeśli kiedykolwiek do tego dojdzie, w grę wchodziłoby raczej inne stanowisko.
Tę informację potwierdził poniekąd Fabrizio Romano. Renomowany dziennikarz przyznał, że Guardiola nie myśli o opuszczaniu Manchesteru City i powoli przygotowuje się do kolejnego okna transferowego.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
