FC Barcelona mogła nie pozyskać Ansu Fatiego. Uratował ją burofax skauta

2021-02-11 08:08:34; Aktualizacja: 3 lata temu
FC Barcelona mogła nie pozyskać Ansu Fatiego. Uratował ją burofax skauta Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Cadena SER Catalunya

Germán Vaya przyznał, że FC Barcelona mogła finalnie swego czasu nie nawiązać współpracy z Ansu Fatim. Na szczęście trzymał on rękę na pulsie i poprzez wysłanie burofaxu do federacji zablokował jego pozostanie w Sevilli lub transfer do innego klubu.

76-letni skaut „Dumy Katalonii” maczał w swoim życiu palce w zakontraktowaniu wielu utalentowanych piłkarzy przez aktualnego wicemistrza kraju. Wśród jego największych wypatrzonych pereł znajduje się między innymi Ansu Fati.

Popularny „Mani” przekonywał jednak w programie „Què t’hi Jugues!” w „Cadena SER Catalunya”, że niewiele brakowało do tego, aby czterokrotny reprezentant Hiszpanii nie trafił ostatecznie na Camp Nou.

Początkowo on sam nie dostrzegał 18-latka i zabiegał głównie o sprowadzenie jego brata - Braima, ale dość szybko zdał sobie sprawę z faktu, że młodszy członek rodziny Fatich może w przyszłości odnieść większe sukcesy.

- Pewnego dnia rozmawiając z ich ojcem zobaczyłem, jak Ansu świetnie panuje nad piłką obiema nogami i wtedy powiedziałem mu, aby się uspokoił, bo jego też zabiorę do Barcelony - przyznał Vaya.

I tak się w istocie stało, ponieważ utalentowany skrzydłowy dołączył rok później do starszego brata, z którym przebywał wcześniej w akademii Sevilli, mimo że finalnie przyszłość młodego zawodnika mogła potoczyć się zupełnie inaczej.

- Ansu przybył do Barcelony dzięki burofaxowi (usługa pozwalająca na przesłanie wiążącego prawnie dokumentu), który wysłałem do krajowej federacji. Gdy przechodził z Alevín (kategoria wiekowa 11-12) do Infantil (kategoria 13-14) był automatycznie łączony pozostaniem w Sevilli. Został jednak z niej wyciągnięty za sprawą wysłanego przeze mnie burofaxu - stwierdził „Mani”, który następnie musiał przeznaczyć własne fundusze na to, aby niezbyt zamożna rodzina Fatich mogła wraz z nim przeprowadzić się z Andaluzji do Katalonii.

- Przez dziesięć lub nieco więcej miesięcy pokrywałem wiele ich wydatków. W sumie pożyczyłem im 5000 euro i powiedziałem, że jak Braimowi (obecnie gra w rezerwach portugalskiej Vitórii) lub Ansu uda się zaistnieć w zespole, to mi je zwrócą. W tym tygodniu oddali mi właśnie nieco ponad połowę tej sumy i w przyszłym obiecali dosłać resztę wraz z podpisaną koszulką dla mojego wnuka - dodał 76-latek.

Fati dołączył na stałe do seniorskiej kadry „Dumy Katalonii” we wrześniu ubiegłego roku i do tej pory rozegrał w jej barwach 43 spotkania, w których zdobył 13 bramek oraz zaliczył 5 asyst.