Jules Koundé nie zabawił długo na Camp Nou, a już wkrótce może zmienić otoczenie. Przybył on pod koniec lipca zeszłego roku po zaciętych negocjacjach z Sevillą. Na transfer świeżo upieczony mistrz Hiszpanii musiał wydać 50 milionów euro podstawy plus ewentualne dziesięć milionów w bonusach.
Kariera w wielkim klubie nie przebiega jednak tak, jak 24-latek by sobie mógł wymarzyć. Jak pisał ostatnio „Sport”, wychowanek Girondins de Bordeaux poprosił pracodawcę o przejrzenie ofert od innych firm. Chce grać częściej jako stoper, a nie prawy obrońca, gdzie Xavi częściej go wystawia.
Statystyki mówią jasno - w LaLidze reprezentant Francji bliżej środka grał tylko dziewięć razy, a dwa razy więcej występów poświęcił na zabezpieczanie bocznego sektora boiska.
Taki stan rzeczy skłonił Koundé do złożenia prośby o transfer. Barça chce zacząć negocjacje z potentatami od 90 milionów euro.
Do zespołu niebawem ma zawitać Iñigo Martínez z Athletiku Club, lecz to defensor z lepszą lewą nogą. Tę samą formację po prawej stronie powinien wzmocnić Foyth - donosi Romero.
Dla szkoleniowca „Blaugrany” gracz Villarrealu stanowiłby idealne uzupełnienie kadry w kontekście następnego sezonu. Choć reprezentant Argentyny to nominalny prawy obrońca, dysponuje też umiejętnościami do operowania na środku defensywy lub nawet jako defensywny pomocnik.
Doświadczył też smaku rywalizacji w Lidze Mistrzów w obecnych barwach, a wcześniej w Tottenhamie.
Przez kontuzję odniesioną na początku sezonu był w stanie rozegrać do tej pory 29 spotkań na wszystkich frontach. Jedną akcję okrasił trafieniem.
Wartość Foytha szacuje się na około 25 milionów euro, jednak przy długim kontrakcie, bo ten wygasa dopiero po zakończeniu kampanii 2025/2026, wycena „Żółtej Łodzi Podwodnej” z pewnością poszybuje w górę.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
