Niedzielny wieczór na Coliseum Alfonso Pérez bardziej przypominał pobojowisko, aniżeli czysty piłkarski spektakl. Arbiter César Soto odgwizdał łącznie aż 31 fauli, pokazując 10 żółtych kartek i trzy czerwone.
Najpierw w osłabieniu grała „Duma Katalonii”. Jeszcze przed przerwą z boiska został odesłany Raphinha za uderzenie łokciem swojego rywala. Siły wyrównały się w drugiej odsłonie, kiedy drugie żółtko obejrzał Jaime Mata.
Na trybuny został z kolei odesłany Xavi po burzliwej dyskusji z sędzią w okolicach 70. minuty. 43-latek zdradził w wypowiedzi pomeczowej, co przekazał rozjemcy.
– Powiedziałem mu, że on i cała ekipa sędziowska pozwalali na zbyt dużo fauli, podczas gdy my się ich tak często nie dopuszczaliśmy. Dlatego mnie wyrzucił. To ciekawe, bo któregoś dnia mieliśmy zebranie z arbitrami i jedną z głównych zmian, jaką mieli oni wdrożyć w przepisach, była większa wyrozumiałość dla trenerów znajdujących się w stanie dużego napięcia – wyznał poirytowany menedżer.
– Czerwona kartka dla mnie nie ma jednak większego znaczenia. Wykorzystaliśmy cały arsenał, jaki był tylko dostępny w starciu z bardzo trudnym rywalem. Zarobiliśmy punkt, który nie jest dla nas wystarczający. Ogromna szkoda.
– Sędzia był główną postacią spotkania. Pozwalał na takie, a nie inne granie. Pozwalał na zbyt wiele. Jeśli w takiej formie ma się sprzedawać produkt LaLigi, nikomu to nie pomoże. Skumulowało się zbyt wiele rzeczy, bo im puszczano grę, a nam przerywano gwizdkiem.
– Nie ma co długo rozpamiętywać tych obrazków. W zeszłym roku rozpoczęliśmy podobnie i skończyliśmy dobrze. W pierwszej połowie nie zagraliśmy dobrze, ale w drugiej już stwarzaliśmy sobie okazje. Rywal czuł się komfortowo w marnowaniu czasu, 0:0 całkowicie go zadowalało. Na tym polega ich futbol.
***
FC Barcelona powinna otrzymać rzut karny? Hiszpańskie media będą miały o czym mówić... [WIDEO]
***
– Przez takie mecze ludzie nie chcą oglądać futbolu. W zasadzie to nie był mecz, tylko jakaś hańba. Jeśli nie ma oczywistego zagrania ręką, sędziowie nie odgwizdują takich przewinień. Ogólnie nie lubię mieć styczności z sędziami tak jak w tym spotkaniu.
– Ta ręka [Gaviego] została zmyślona. Podczas wcześniejszego zebrania sędziowie zarzekali się, że okażą zrozumienie trenerom, ale mnie ewidentnie nie zrozumieli – podsumował.
O pierwszy komplet punktów przyjdzie więc powalczyć Barcelonie przed własną publicznością na Olímpic Lluís Companys. 20 sierpnia zespół zmierzy się z Cádiz CF.