FC Barcelona znowu pomyliła się przy obliczaniu należnego podatku
2020-11-24 15:17:22; Aktualizacja: 4 lata temu
Finanse FC Barcelony były przedmiotem śledztwa prowadzonego przez fiskus. Jego efektem jest dopatrzenie się nieprawidłowości przy rozliczeniu podatku oraz wysoka grzywna.
„El Confidencial” informuje, że Urząd Skarbowy żąda od Katalończyków zapłacenia blisko 9 milionów euro zaległego podatku za okres od stycznia 2012 do czerwca 2015 roku. Ponadto na klub nałożono grzywnę w wysokości 14 milionów euro, co łącznie daje około 23 miliony euro, które „Blaugrana” jest w tej chwili winna fiskusowi.
Wyniki śledztwa władzom FC Barcelony były tak naprawdę znane przed rozpoczęciem lata, a już wtedy nie były one w stanie spłacić zadłużenia. W efekcie zwrócono się z prośbą do stosownego sądu o zawieszenie płatności w czasie, a wniosek został rozpatrzony pozytywnie.
Jednocześnie wicemistrz Hiszpanii starał się o częściowe umorzenie grzywny, ale w tym przypadku sędziowie nie byli tak pobłażliwi. Popularne
Czym argumentował owe prośby klub z Camp Nou? Oczywiście trudną sytuacją ekonomiczną po wystąpieniu pandemii koronawirusa.
„Nieoczekiwana przez nikogo pandemia COVID-19 spowodowała znaczne zmniejszenie dochodów. Szczególnie dotknięty został sektor publicznej rozrywki, co w pełni uzasadnia podjęcie wyjątkowych środków. Koronawirus nie tylko wpłynął na dochody i wydatki klubu, ale także tymczasowo zdewaluował jego najcenniejsze niematerialne aktywa, czyli wartość zespołu” – czytamy w uzasadnieniu ujętym w orzeczeniu sądowym.
FC Barcelonie aktualnie grozi bankructwo, a szansą na lepsze jutro byłoby wypracowanie ugody z graczami w kwestii obniżki ich dotychczasowych wynagrodzeń. W ten sposób, według wstępnych wyliczeń, udałoby się zaoszczędzić około 190 milionów euro.
Wracając do wyników śledztwa fiskusa, to nie pierwszy raz, kiedy „Duma Katalonii” źle wylicza podatek. Ostatnio okazało się, że przez pomyłkę obszaru księgowości na konto Neymara wpłynęło o ponad 10 milionów euro więcej niż powinno.