Kilka dni temu doświadczony napastnik po 13 latach gry na Old Trafford zdecydował się odejść z Manchesteru United do Evertonu, a więc klubu, z którego trafił do „Czerwonych Diabłów”. W sumie Rooney rozegrał dla nich 559 oficjalnych spotkań, w których zdobył aż 253 trafienia, walnie przyczyniając się do wielu sukcesów klubu z czerwonej części Manchesteru.
„Będąc jeszcze w West Hamie, widziałem wielu przebojowych zawodników. Wśród nich byli Joe Cole, Carrick, Lampard czy Defoe. To samo mogę zresztą powiedzieć o United - Pogba, Ravel Morrison, Lingard... Żaden z tych facetów nie mógł jednak równać się z Rooneyem pod względem przygotowania fizycznego i dojrzałości w grze z piłką przy nodze (świadomości, podejmowania decyzji, znajdowania miejsca).
Nawet, gdy United kupili Cristiano Ronaldo, który jest przecież w podobnym wieku, to Wayne był bardziej dojrzałym piłkarzem. Całkowicie zależało mu na tym, by mieć wpływ na grę drużyny. Grać zespołowo.
On łamał rekordy zarówno w reprezentacji, jak i w Manchesterze. W obu przypadkach był jednym z najlepszych zawodników w historii. To najlepszy napastnik, z jakim grałem w trakcie swojej kariery. Robiłem to z wielką przyjemnością” - napisał o swoim koledze Ferdinand.