W siedmiu ostatnich sezonach Ligue 1 aż sześciokrotnie triumfowało Paris Saint-Germain, które w poprzedniej kampanii wypracowało sobie szesnastopunktową przewagę nad drugim w tabeli Lille. Wówczas wydawało się, że mistrzowie Francji zapewnią sobie usługi Nicolasa Pépé, który ostatecznie trafił do Arsenalu. Mimo tego już teraz paryżanie mogą pochwalić się kilkoma innymi transakcjami z ligowymi rywalami. Na takich zasadach zespół z Parc des Princes wzmocnili chociażby Layvin Kurzawa i Kylian Mbappé.
Okazuje się jednak, że latem 2017 roku Paris Saint-Germain mogło dokonać jeszcze jednej operacji na krajowym podwórku. Pojawił się bowiem pomysł sprowadzenia Ferlanda Mendy’ego, który nie tak dawno za 48 milionów euro przeniósł się z Olympique’u Lyon do Realu Madryt, a wcześniej był bohaterem transferu z Le Havre.
– W 2017 roku pojawiła się szansa dołączenia do Paris Saint-Germain, ale prawda jest taka, że wówczas nie byłem tym zainteresowany. W tamtym momencie byłem już po słowie z Olympique Lyon, a ponadto miałem już okazję reprezentować paryżan w drużynach młodzieżowych, zanim postanowiłem odciąć pępowinę – powiedział w rozmowie z Canal+.
W najbliższą środę Paris Saint-Germain podejmie Real Madryt, a przed szansą występu stanie Ferland Mendy.
– Jestem z Paryża i dlatego na meczu zjawi się moja rodzina. Będzie to dla mnie wyjątkowy moment – zdradził lewy defensor, który w obliczu kontuzji Marcelo jest typowany do gry w wyjściowym składzie „Królewskich”.