Ferland Mendy z poważnymi oskarżeniami. Miał uderzyć, kopnąć w głowę i pokazać penisa kobiecie

Dziennikarz Romain Molina przedstawił nieciekawą historię z życia Ferlanda Mendy'ego - obecnie zawodnika Realu Madryt.

W środę Mendy zabrał za pośrednictwem mediów społecznościowych głos na temat pomyłek niektórych mediów, które przekazując informacje o oskarżeniach o gwałty Benjamina Mendy'ego z Manchesteru City, publikowały zdjęcia jego oraz Edouarda Mendy'ego. „Dziękuję Edouard. Mamy 2021 rok. STOP. To zajmie trochę czasu, ale w końcu będziecie nas szanować. Czy to się wam podoba, czy nie” - przekazał obrońca Realu.

„To smutne, że w 2021 roku, zarówno we Francji, jak i Anglii, niektórzy czarnoskórzy nie mają imion ani twarzy. Te błędy w zdjęciach nie wydają się być niczym istotnym, ale są wysoce symboliczne. Nie tak trudno odróżnić dwie twarze, zwłaszcza, gdy ktoś występuje w różnych koszulkach” - napisał wcześniej bramkarz Chelsea.

Na wpis twitterowy wpis Ferlanda Mendy'ego zareagował Molina. „Całkowicie się z tobą zgadzam. To oburzające - podobnie jak facet uderzający i kopiący dziewczynę,  i pokazujący jej swojego penisa” - napisał dziennikarz.

Popularne

Previous

Robert Lewandowski zaskoczył FC Barcelonę. „Tego się nie spodziewali”

Dzieje się! Gonçalo Feio dopina sensacyjny powrót do Ekstraklasy

Wielki debiut w Lechu Poznań?!

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

„Nie wiem, czy awans do Ekstraklasy jest do końca w interesie tego klubu”

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

POTWIERDZONE: Tyle Efthymios Koulouris zarabiał w Pogoni Szczecin

To jeden z najgorszych letnich transferów w Ekstraklasie

Next

Jego zdaniem 26-letni Mendy uderzył kobietę, powalił ją na ziemię, kopnął w głowę, po czym pokazał jej swoje genitalia. Po wszystkim została ona przewieziona do szpitala z urazem głowy. Do tej sytuacji miało dojść w 2018 roku w trakcie imprezy. Ofierze grożono i w końcu zaprzestała ona działań prawnych. Piłkarz podobno zaatakował także inną kobietę. Jego ówczesny klub zatuszował historię, a w następnym roku go sprzedał.

Molina dodał, że chciał przekazać ten temat dwóm dużym przedstawicielom świata mediów. Ci mieli stwierdzić, że jest on zbyt gorący i nie podjęli go.