Finlandia jak Niemcy?

Finlandia jak Niemcy? fot. Transfery.info
Adam Flamma
Adam Flamma
Źródło: Transfery.info

Po ostatnim mundialu wiele osób żartowało z reprezentacji Niemiec, że gole strzelają dwaj Polacy, w pomocy błyszczy Tunezyjczyk z Turkiem, a w obronie gra Ghańczyk. W związku z tym jedynie nieliczni reprezentanci znali hymn.

Już niebawem taka sama sytuacja może dotyczyć Finlandii.

Oczywiście między obiema reprezentacjami jest przepaść. Niemcy to jedna z najlepszych drużyn na świecie i faworyt przyszłorocznego mundialu, natomiast Finlandia to europejski słabeusz, któremu czasami zdarza się jednak zagrać spotkanie na przyzwoitym poziomie. Jednak kwestie społeczne znacznie zbliżają te kraje. – Rzeczywiście, tak to wygląda. Mamy sporo graczy pochodzących z zagranicy.  Niektórzy z nich mają korzenie rosyjskie, jak Roman Eremenko czy Aleksei Jeremenko Jr., jednak coraz więcej pojawia się graczy o azjatyckich korzeniach jak chociażby bracia Hetemaj, których korzenie sięgają Indii. – wyjaśnia Antti Niemi, były bramkarz reprezentacji Finlandii, obecnie trener bramkarzy w HJK Helsinki. – Najważniejsze jest jednak to, że coraz więcej dzieci mieszanych narodowościowo par rodzi się już w Finlandii i chodzą do fińskich szkół, a także trenują w naszych klubach. Głównie dlatego, że w krajach, skąd pochodzą ich rodzice, futbol jest bardzo popularny. Te dzieci nie mają więc wpojonej przewagi hokeja nad futbolem. A ponieważ jest ich całkiem sporo w piłkarskich akademiach w całej Finlandii, być może za kilka lat nasza reprezentacja będzie bardzo egzotyczna i pełna niekoniecznie fińskich nazwisk. – konkluduje Niemi.

Piłka nożna to w Finlandii sport nr 2, choć często stadiony świecą pustkami, a większą frekwencję mają zawody w rzucaniu telefonem Nokia na odległość. Finowie mają jednak specyficzne podejście do rodzimej kopanej. – U nas jest tak, że nie ważne skąd pochodzisz, ale jeśli interesujesz się futbolem, to kibicujesz jakiejś angielskiej drużynie. Wszystkim bardzo imponuje tamtejszy futbol i szczytem marzeń jest gra w którejś z tamtejszych lig. A w praktyce w Finlandii na piłkarskiej mapie liczą się tylko HJK Helsinki, kluby z Turku  (TPS i VPS) i do niedawna Tampere United, ale po aferze korupcyjnej ilość zwolenników tego klubu znacznie spadla – objaśnia Joel Pohjanpalo, wschodząca gwiazdka stołecznego klubu. – Sam byłem prawie rok temu na testach w Liverpoolu, to było pouczające doświadczenie. Czego zabrakło? Tak po prawdzie to na tle angielskich zawodników, jak wielu młodych Finów, wypadłem słabo pod względem kondycyjnym – dodaje.
 
 
Przyszłość tkwi w szkoleniu
 
Najlepszy klub w Finlandii, HJK Helsinki, wzorowany jest pod względem infrastruktury na angielskich drużynach. Piłkarska akademia „Klubi” to drużyny: U-21, U-19, U-17, U-15, U-13, U-12, U-11, U-9, U-8 i U-6. To samo dotyczy drużyn kobiecych, ponieważ w całej Skandynawii piłka nożna kobiet jest bardzo popularna. – Dziewczynki często ćwiczą chętniej niż chłopcy. Nie do końca rozumiem, czemu tak jest, ale to widać na pierwszy rzut oka. – przyznaje Antti Niemi. Każda grupa wiekowa liczy blisko 30 dzieci, najmłodsze grupy często są nawet większe. Opiekują się nimi nauczyciele, trenerzy i lekarze. Są też specjalne szkoły, które mają podpisane umowy z poszczególnymi klubami i pomagają uczniom łączyć naukę z pilkarskimi treningami. Z jednej strony chodzi o zabawę i ruch dzieci, żeby nie spędzały godzin przed ekranem komputerów, a z drugiej tylko w taki sposób można przekonać Finów do piłki nożnej. – Wydaje mi się, że u nas to sprawa mentalności. Kiedyś grał Jari Litmanen i to jego osoba tworzyła wyobrażenie o piłkarskiej Finlandii. Ale kiedy „Król” zawiesił buty na kołku, ludzie znowu stali się obojętni na futbol. Nie elektryzują ich nawet takie mecze, jak ostatnie spotkanie z Hiszpanią. Dlatego chcemy przede wszystkim przekonać te dzieci, że futbol to ciekawy i fajny sport. Jeśli je do tego przekonamy, zbudujemy zainteresowanie wokół piłki. A wtedy łatwiej będzie o sponsorów, co z pewnością dodatnio wpłynie na poziom ligi. – tłumaczy Jarkko Wiss, były reprezentant kraju, piłkach Stockport, a obecnie trener Jarro FK.
 
 
Rzeczywiście nie da się ukryć, że w samych Helsinkach dzieci i młodzież walą drzwiami i oknami na treningi. W ostatnim czasie magnesem przyciągającym uwagę dzieci (i ich rodziców) jest przede wszystkim obecność takich piłkarzy jak Mikael Forssell i Teemu Tainio. – Chelsea, WBA, Leeds, Totennham, Auxerre – te kluby mogą robić wrażenie, a to działa na wyobraźnie młodych chłopców. Poza tym po przykładzie Teemu Pukkiego wszyscy wiedzą, że w Finlandii można się wypromować do lepszego klubu. No i jeszcze jedno – tacy piłkarze jak Mikku czy Tainio zapewniają spore zainteresowanie sponsorów. – wyjaśnia Niemi.
 
Co o tym wszystkim sądzi Mikael Forssell? – Jeżeli mogę w jakiś sposób pomóc w rozwoju piłki w mojej ojczyźnie, to super. Bardzo mnie to cieszy. Zwłaszcza, że nie przyjechałem tutaj na piłkarską emeryturę, tylko chcę jeszcze pograć parę lat i zrobić coś dobrego dla klubowej piłki w Finlandii. – deklaruje sam zainteresowany.
 
- Wszystko zmierza w dobrym kierunku, problemy zaczną się dopiero zimą, ponieważ nie mamy sztucznych nawierzchni. Wtedy dzieciaki wrócą do hokeja… Ale pracujemy nad tym, myślę, że w tym roku będziemy gotowi, żeby rozgrywki juniorów i ich treningi prowadzić pod dachem. Dzieci muszą mieć kontakt z piłką przez cały czas. To najważniejsze, tak jak jest w innych krajach. – tłumaczy trener bramkarzy HJK.
 
Projekt Hodgsona
 
- Kiedy przystąpiłem do negocjacji kontraktu z HJK, przedstawiono mi bardzo konkretny plan rozwoju klubu, ale i całej piłki w Helsinkach, a w konsekwencji w całej Finlandii. Nie zastanawiałem się długo. Nagrałem się już zagranicą w różnych ligach, poznałem wiele kultur. Czas przekazać tę wiedzę, zwłaszcza, że mamy kilku dobrze rokujących zawodników. – opowiada Teemu Tainio. 
 
- Często mówi się u nas o tzw. projekcie 2026, czyli o całym systemie szkolenia juniorów i zdobywania umów sponsorskich oraz pozyskiwaniu klubów patronackich. Do tego czasu mamy zbudować taki system szkolenia, żeby nasi juniorzy grali dobrze i kwalifikowali się do imprez mistrzowskich, a później byli wdrażani do pierwszej reprezentacji. Kluby natomiast mają stać się klubami filialnymi bądź satelickimi większych drużyn w Europie. Ponadto zacieśniona ma być współpraca między klubami angielskimi a fińskimi w kwestii szkolenia naszych trenerów. – wyjaśnia ideę programu Jani Karhu, dziennikarz sportowy Yle.fi. 
 
- Był już ktoś, kto próbował to zrobić i był to Roy Hodgson, kiedy trenował naszą kadrę. Ale później wrócił do Anglii i pomysł upadł. Teraz do niego wracamy. Wydaje się, że będzie to możliwe. Za trenowanie wzięli się Niemi, Wiss, Johansson. Niedługo w ich ślady pójdzie Litmanen, później pewnie i Tainio. Zobaczysz, że za jakiś czas Sami Hyyppia też wróci do Finlandii. To symbole sukcesu naszej piłki, wokół nich można zbudować naprawdę dobry system szkolenia jak w Niemczech czy Anglii. Do tego chcemy dążyć. – dodaje dziennikarz. 
 
Korespondencja z Helsinek: Adam Flamma
Więcej na temat: Finlandia

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Latający Kevin de Bruyne! Ekwilibrystyczny gol gwiazdy Manchesteru City [WIDEO] Latający Kevin de Bruyne! Ekwilibrystyczny gol gwiazdy Manchesteru City [WIDEO] „Tak, chcę zostać nowym trenerem Liverpoolu” „Tak, chcę zostać nowym trenerem Liverpoolu” Czterokrotny triumfator Ligi Mistrzów chce Grahama Pottera Czterokrotny triumfator Ligi Mistrzów chce Grahama Pottera Jarosław Niezgoda coraz bliżej nowego klubu?! Trenuje na pełnych obrotach Jarosław Niezgoda coraz bliżej nowego klubu?! Trenuje na pełnych obrotach Jarosław Królewski: Od tego zależy przyszłość trenera Jarosław Królewski: Od tego zależy przyszłość trenera Manchester City chce gwiazdę Premier League za ponad 100 milionów euro Manchester City chce gwiazdę Premier League za ponad 100 milionów euro Ważny zawodnik odejdzie z Lecha Poznań?! Ważny zawodnik odejdzie z Lecha Poznań?! Były trener Legii Warszawa o decyzji Jacka Zielińskiego. „Wystąpił u niego syndrom hazardzisty” Były trener Legii Warszawa o decyzji Jacka Zielińskiego. „Wystąpił u niego syndrom hazardzisty”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy