Florentino Pérez: Superliga? Może czas przypomnieć UEFA, czym jest Real Madryt

2021-11-20 15:56:46; Aktualizacja: 3 lata temu
Florentino Pérez: Superliga? Może czas przypomnieć UEFA, czym jest Real Madryt Fot. Cordon Press /PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Real Madryt

Florentino Pérez otworzył dzisiejsze Walne Zgromadzenie socios Realu Madryt. Podczas swojego przemówienia prezydent klubu omówił najważniejsze wydarzenia z ostatnich miesięcy, w tym kwestię założenia Superligi czy odejście Sergio Ramosa.

W kwietniu niezwykle głośno było o utworzeniu rozgrywek mających konkurować z Ligą Mistrzów. Początkowo SuperLigę przedstawiano jako projekt dwunastu klubów, na czele z Realem Madryt. To zostało źle odebrane na świecie, co doprowadziło do protestów w Anglii i ogromnego poruszenia na najwyższym szczeblu futbolowych władz.

Ostatecznie 9 ekip zadeklarowało swoje wycofanie z projektu i jakby tego było mało, podpisały one zobowiązanie, że nie wezmą już udziału w podobnym przedsięwzięciu, bo inaczej czekają je poważne konsekwencje.

UEFA, która najmocniej dążyła do upadku Superligi, nie przestraszyły się FC Barcelona, Juventus oraz Real Madryt. Europejska Unia Piłkarska próbowała nałożyć na nie kary, ale bezskutecznie. Prawo jest bowiem po ich stronie. Co więcej, zobowiązania wspomnianej dziewiątki okazały się nieważne.

W tej sytuacji widmo rozpoczęcia zmagań w nowych rozgrywkach jest naprawdę realne. O całej sprawie opowiedział Florentino Pérez, prezes Superligi.

– Superliga to coś więcej niż nowe rozgrywki. Chodzi o to, aby spróbować zmienić obecną dynamikę futbolu, ponieważ jeśli nic nie zrobimy, to futbol, jaki znamy, będzie powoli umierał. Jest to również szacunek dla rozgrywek krajowych. (…) Dwanaście najlepszych klubów świata ogłosiło projekt europejskiej SuperLigi i powołało w tym celu spółkę z siedzibą w Madrycie. Spółka ta realizuje zasadnicze cele: wolność, samozarządzanie, Finansowe Fair Play, dobre zarządzanie i przejrzystość, solidarność, konkurencyjność, szacunek dla rozgrywek krajowych i kibiców oraz promowanie piłki nożnej jako wspaniałej dyscypliny sportu – oświadczył.

– Choć wydaje się to niemożliwe, Real Madryt i Chelsea nigdy ze sobą nie zagrały w Pucharze Europy aż do poprzedniego sezonu. Dwa historyczne kluby jak Liverpool i Bayern Monachium, które wygrały po sześć Pucharów Europy, zmierzyły się ze sobą tylko dwa razy w 65-letniej historii rozgrywek: w 1981 i 2019 roku. Inny historyczny klub jak Ajax, który wygrał cztery Puchary Europy, doszedł do półfinału Ligi Mistrzów w 2019 roku i został zmuszony do gry w eliminacjach do następnej edycji rozgrywek, chociaż wygrał ligę w swoim kraju – zauważył.

– Format, który prowadzi do takich anomalii, po prostu nie powinien dalej istnieć. Tymczasem format Superligi jest kwestią otwartą – zaznaczył.

– UEFA odrzuciła jakikolwiek dialog z SuperLigą, a jednocześnie światu opowiedziano historię, która nie była prawdziwa. Kibice zostali poinformowani, że kluby założycielskie chcą opuścić krajowe rozgrywki. (…) Może czas przypomnieć UEFA, czym jest Real Madryt. Real Madryt to najbardziej utytułowany klub w historii, który od momentu założenia w 1902 roku brał udział we wszystkich koniecznych innowacjach na przestrzeni lat i czuwał nad tradycjami futbolu, gdy były one zagrożone. Jako jedyny klub na świecie w 1904 roku brał udział w założeniu FIFA wraz z federacjami siedmiu krajów. W 1955 roku, wraz z gazetą „L'Équipe”, był również inicjatorem podczas procesu utworzenia Pucharu Europy – stwierdził.

– Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu musi wydać wyrok w sprawie monopolu UEFA w europejskiej piłce nożnej, wyrok, do którego UEFA będzie zobowiązana się zastosować, bo choć jest prywatnym szwajcarskim stowarzyszeniem, to funkcjonuje na terytorium Unii Europejskiej. Mamy pełne zaufanie do sądów europejskich, a w szczególności do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. (…) Nikt nie stoi ponad prawem – zakończył.

Latem z drużyny odeszli Zinédine Zidane i Raphaël Varane, ale największym wydarzeniem była zmiana pracodawcy przez Sergio Ramosa, dotychczasowego kapitana. Pérez podkreśla, że nadal ma maksymalny szacunek do całej trójki, jednak zmian nie da się uniknąć i trzeba być na nie przygotowany.

– Chciałbym skorzystać z okazji, by wyrazić uznanie dla pracy trzech postaci, które odegrały kluczową rolę w tych wszystkich osiągnięciach i które na zawsze pozostaną w sercu naszych kibiców. Po pierwsze, jedna z wielkich legend tego klubu: Zinédine Zidane. Jako trener Realu Madryt zdobył 11 tytułów, w tym trzy z rzędu puchary w Lidze Mistrzów. Wiernie reprezentuje wartości Realu Madryt i jest legendą klubu oraz światowego futbolu – rozpoczął.

– Sergio Ramos, nasz wieczny kapitan. Najlepszy obrońca w historii. Człowiek, który wygrał dla nas dziesiąty Puchar Europy w Lizbonie. 22 tytuły w naszej koszulce, w tym cztery puchary Ligi Mistrzów. Zawsze będzie jednym z naszych wielkich emblematów i punktem odniesienia dla wartości naszego klubu. Legenda Realu Madryt i światowej piłki nożnej – kontynuował.

– Wreszcie Raphaël Varane. Przyjechał tu, gdy był jeszcze chłopcem, to jego dom od 10 sezonów, w których zdobył 18 tytułów, w tym cztery puchary Ligi Mistrzów. Bez wątpienia pozostawił po sobie ślad, o którym trudno zapomnieć, a także zaskarbił sobie sympatię i podziw wszystkich kibiców – uzupełnił.

– Podejmujemy właściwe kroki w procesie wzmocnień, aby nadać nowy impuls naszej drużynie. Sprowadziliśmy jednego z najlepszych obrońców na świecie. David Alaba przyszedł z zaprzyjaźnionego klubu, Bayernu Monachium, z którym wygrał wszystko, w tym dwa tytuły Ligi Mistrzów. Do klubu dołączył również Eduardo Camavinga, jeden z najbardziej obiecujących młodych zawodników w świecie piłki nożnej, śledzony przez kilka najpotężniejszych klubów w Europie. Pierwszą drużynę Realu Madryt po raz kolejny prowadzi jeden z najlepszych trenerów na świecie: Carlo Ancelotti, trener La Décima (dziesiątego Pucharu Europy). Swoim doświadczeniem i osiągnięciami zasłużył sobie na szacunek oraz podziw całego piłkarskiego świata, a kibice w Madrycie czują do niego szczególną sympatię – zakończył.

Na sam koniec Hiszpan podkreślił, że to na „Królewskich” spoczywa obowiązek wprowadzenia zmian w piłce.

– My, socios, jako właściciele klubu, jesteśmy tymi, którzy wyznaczają kurs. A teraz znów stoimy przed gigantycznym wyzwaniem. Piłka nożna wzywa do przemian i głębokich zmian. A Real Madryt będzie na czele tej zmiany, ponieważ zobowiązują nas do tego historia oraz wymagania kibiców. Obecna sytuacja nie jest wcale łatwa, ani dla nas, ani dla żadnego klubu na świecie. Jednak zarządzanie w ciągu ostatnich kilku lat pozwala nam z nadzieją patrzeć w przyszłość – oświadczył, dając znać, że Real Madryt pozostaje konkurencyjną ekipom na wszelkich płaszczyznach, także odnośnie rynku transferowego.