France Football: Kontakty w sprawie Neymara

Zainteresowanie „Los Blancos” Brazylijczykiem nie jest żadną tajemnicą. „Królewscy” chcieli sprowadzić napastnika, gdy ten grał jeszcze w Santosie, lecz wtedy zwycięsko z rywalizacji wyszła FC Barcelona. Zeszłego lata górą było z kolei Paris Saint-Germain, które zdecydowało się pobić rekord transferowy i zapłaciło za gwiazdę 222 miliony euro. Zaledwie sezon później Neymar może po raz kolejny zmienić otoczenie.

„France Football” informuje, że Real ani myśli rezygnować ze starań o snajpera i szuka nowych sposobów na przekonanie właścicieli PSG do sprzedaży piłkarza. Według francuskich dziennikarzy triumfatorzy trzech ostatnich edycji Ligi Mistrzów są w stałym kontakcie z ojcem Neymara i ustalają z nim plan działania.

Działacze z Santiago Bernabeu wiedzą, iż zawodnik nie miałby nic przeciwko powrotowi do LaLiga, a do tego przekonują go, że to właśnie w barwach Realu będzie miał on większe szanse na zdobycie Złotej Piłki, która stała się obsesją dla 26-latka. O ile przekonanie Neymara nie powinno stanowić problemu, przeszkodą na drodze operacji jest Nasser Al-Khelaifi, prezydent PSG.

Katarczyk nieustannie stawia weto w sprawie transferu i właśnie dlatego Real opracowuje plan działania wraz z ojcem piłkarza. W Madrycie panuje przekonanie, iż wspólnymi siłami uda się przekonać paryżan do wydania zgody na odejście. A to z pewnością może pobić kolejne rekordy transferowe.

„Królewscy” liczą się z odejściem Cristiano Ronaldo oraz Garetha Bale'a, którzy w wywiadach po ostatnim finale Ligi Mistrzów postawili spory znak zapytania co do swojej dalszej gry w Realu. Ich sprzedaże wygenerują spory zysk, a należy pamiętać, że w ostatnich latach klub nie wydawał wielkich kwot na pojedyncze transakcje. Dlatego też w kontekście Neymara przygotowano sporo gotówki. Operacja z pewnością przekroczy barierę 200 milionów euro, a może wynieść nawet do 350 milionów.

Realowi bardzo jednak zależy na sprowadzeniu Brazylijczyka, ponieważ pozwoliłoby to załatać dziurę po odejściu dwóch wspomnianych wcześniej gwiazd. Byłby to też ważny ruch marketingowy.