Gareth Bale skreślony przez José Mourinho?!

2021-02-07 11:53:24; Aktualizacja: 3 lata temu
Gareth Bale skreślony przez José Mourinho?! Fot. Tottenham
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: AS | Twitter

Gareth Bale, mimo niekorzystnego wyniku dla Tottenhamu Hotspur w meczu z Chelsea, nie został wprowadzony na boisko choćby na minutę. Według „AS-a” to jasno pokazuje, że José Mourinho nie ufa Walijczykowi.

Na początku przygody 31-latka z „Kogutami” portugalski menedżer podkreślał, jak ważnym zawodnikiem dla całej szatni jest Gareth Bale. Mówił on o zauważalnej coraz większej pewności siebie u skrzydłowego i oznakach tego, że wraca na swój najwyższy poziom.

W czwartek, niespełna cztery miesiące od pierwszego występu „Księcia Walii” w tym sezonie, „The Special One” nawet nie dał mu powąchać murawy w rywalizacji z Chelsea.

Tottenham Hotspur przegrywał od 24 minuty, a nim premierowa odsłona rywalizacji dobiegła końca, Gareth Bale wyruszył na rozgrzewkę. To mógł być zwiastun zbliżającego się wielkimi krokami wejścia na boisko, ale nic bardziej mylnego.

W 69. minucie José Mourinho posłał do gry Erika Lamelę i Lucasa Mourę. Wtedy jeszcze Walijczyk miał nadzieję, że nim sędzia zakończy zawody, Portugalczyk zadecyduje o zmianie. Z czasem jednak powrócił na ławkę rezerwowych i oglądał z niej grę swoich kolegów.

Tym sposobem, mimo że menedżer mógł dokonać jeszcze jednej roszady, a Bale był jedynym dostępnym ofensywnym graczem, spędził całe zawody jako rezerwowy. Teraz „AS” pisze wprost o braku zaufania ze strony 58-latka do piłkarza wypożyczonego z Realu Madryt i właściwie jego skreśleniu.

Po zakończeniu spotkania jedna z dziennikarek zapytała Mourinho o przyczynę tej sytuacji. Usłyszała tylko „Dobre pytanie, ale nie zasługujesz na odpowiedź”. Finalnie powiedział on jednak nieco więcej.

– Daje z siebie wszystko. On, tak jak pozostali, daje z siebie wszystko – rzucił Portugalczyk, wyraźnie wymigując się od odpowiedzi.

Bale jak dotąd w barwach „Kogutów” uzbierał niespełna 800 minut i na dzisiaj jego powrót do „Los Blancos” wydaje się przesądzony. To z kolei mocno niepokoi madrytczyków, a to za sprawą utraty przez reprezentanta „Smoków” statusu członka Unii Europejskiej.