Gattuso wściekły po derbach na swojego piłkarza: To dla mnie podwójna porażka. Ona boli mnie bardziej niż wynik

2019-03-18 09:04:52; Aktualizacja: 5 lat temu
Gattuso wściekły po derbach na swojego piłkarza: To dla mnie podwójna porażka. Ona boli mnie bardziej niż wynik Fot. Transfery.info
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sky Sport Italia

AC Milan przegrał wczoraj z Interem Mediolan 2:3. Przebieg rywalizacji postanowił skomentować Gennaro Gattuso.

„Nerazzurri” objęli prowadzenie już w trzeciej minucie, a to za sprawą Matíasa Vecino. Jednobramkowe prowadzenie podopiecznych Luciano Spallettiego utrzymywało się aż do 51. minuty. Wówczas na listę strzelców wpisał się Stefan de Vrij. Chwilę potem gola kontaktowego strzelił Tiemoué Bakayoko, jednak już dziesięć minut później trafienie z rzutu karnego zanotował Lautaro Martínez. Rezultat spotkania ustalił Mateo Musacchio. Tym samym Inter pokonał Milan 3:2.

Gennaro Gattuso określił ten wynik mianem podwójnej porażki, a to za sprawą incydentu z udziałem Francka Kessiégo. Gdy Iworyjczyk został zmieniony, wpadł w szał i próbował zaatakować jednego z kolegów, Lucasa Biglię.

– Porażka, która najbardziej mnie boli, to zachowanie Kessiégo na ławce. To jest coś, czego nie mogę zaakceptować, biorąc pod uwagę sposób, w jaki postrzegam piłkę nożną, drużynę i etykę grupową. W szatni szacunek musi być dla każdego i było to po prostu niedopuszczalne. Jestem trenerem, muszę dbać o dyscyplinę w szatni, a gracze wiedzą, jak bardzo mi na tym zależy. Możesz krytykować moją taktykę, ale swoją karierę budowałem na szacunku, etyce grupowej, reprezentowaniu koszulki, honorowaniu kolegów z drużyny, którzy nie grali od miesięcy. Tak postrzegam świat i dlatego jest to dla mnie podwójna porażka. Przemówię za kilka dni.

Następnie trener „Rossonerich” skupił się na przebiegu rywalizacji.

– W pierwszej połowie byliśmy pod ciągłym naciskiem ze strony rywali, którzy utrudniali nam grę. Po zmianie stron zmieniliśmy kilka rzeczy. Zmagaliśmy się z ich kontrami i systematycznymi wypadami, w których brało udział czterech lub pięciu graczy. Czasami jestem krytykowany za zbyt defensywną grę, ale należy pamiętać o cechach piłkarzy, którymi dysponuję. Myślę, że po bramce na 2:0 każdy inny zespół już by się poddał. Inter łączy jakość z siłą fizyczną, więc cieszę się z naszego dokonania. Jeśli nie zrobiliśmy tego, co planowaliśmy w pierwszej połowie, uznanie należy się Interowi. Tworzyliśmy szanse, a pod koniec spotkania byliśmy blisko wyrównania. Zostawialiśmy im zbyt wiele miejsca i popełnialiśmy błędy – stwierdził.

Z powodu porażki Milan spadł na czwarte miejsce w tabeli Serie A.