Gdyby nie to, Raphael Dwamena nadal by żył. „Zmarł, bo taką podjął decyzję”

2023-11-14 19:57:24; Aktualizacja: 1 rok temu
Gdyby nie to, Raphael Dwamena nadal by żył. „Zmarł, bo taką podjął decyzję” Fot. UD Levante
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Heraldo.es

Raphael Dwamena zmarł w wieku 28 lat na zawał serca. Dr Antonio Asso jest zdania, że gdyby Ghańczyk nie usunął defibrylatora, to wciąż by żył.

W weekend dotarły do nas smutne wieści. Piłkarz KF Egnatia i ośmiokrotny reprezentant Ghany podczas meczu z FK Partizani upadł na murawę.

Jak się okazało, 28-latek doznał zawału serca. Pomimo szybkiej interwencji lekarzy, mężczyzny nie udało się uratować.

Prokuratura rozpoczęła szeroko zakrojone śledztwo, w wyniku którego zabezpieczona została dokumentacja medyczna z klubu.

Zawodnik w przeszłości miał już kilka epizodów utraty przytomności, a po badaniach medycy zdecydowali, że najlepiej będzie wszczepić defibrylator.

Początkowo napastnik nie chciał się na to zgodzić, ale w końcu dr Antonio Asso go do tego przekonał. Następnie gracz wyjechał z Hiszpanii.

„Udało nam się zwrócić mu uwagę na pilną potrzebę wszczepienia defibrylatora, aby przynajmniej zagwarantować mu życie, jednocześnie zniechęcając go do uprawiania sportu zawodowego. Zapewniałem, że w miarę rozwoju choroby w pewnym momencie moglibyśmy zająć się źródłem arytmii za pomocą interwencji ablacyjnej, ale wymagało to utrzymania go przy życiu, a do tego niezbędny był defibrylator” – przekazał Asso na łamach Heraldo.es.

Ghańczyk bardzo chciał grać.

„Czasami prosił mnie o sporadyczne rady, na które chętnie odpowiadałem, choć zdawałem sobie sprawę, że nie słuchał. Był zdeterminowany, aby kontynuować karierę zawodową ponad wszystko i w końcu straciłem nadzieję na wpłynięcie na niego” – czytamy.

Nieoczekiwanie Raphael Dwamena postanowił usunąć urządzenie medyczne, które jest w stanie leczyć arytmię serca.

„Przed laty powiedziano mi, że defibrylator uratował mu życie, gdy miał złośliwą arytmię, która była prawidłowo leczona automatycznie przez urządzenie. Później straciliśmy kontakt. Od tego momentu zdawałem sobie sprawę, że pewnego dnia dojdzie do tragedii, która wydarzyła się w sobotę na boisku piłkarskim w Albanii” – napisał.

„Zmarł, bo taką podjął decyzję, ale gdyby defibrylator nie został odłączony, Raphael nadal by żył” – podkreślił.

Dwamena w przeszłości był związany z Realem Saragossa, FC Zürich czy Levante.

Podczas obecnego sezonu spisywał się rewelacyjnie. W 12 występach zdobył 12 bramek i zanotował asystę. Nosił również opaskę kapitańską.