„Gigantyczna bzdura”. Agent Sebastiana Szymańskiego zabrał głos

Tureckie media w ostatnim czasie informowały o tym, że Sebastianem Szymańskim zainteresował się Zenit Sankt Petersburg. Te doniesienia na łamach portalu „WP SportoweFakty” zdementował agent piłkarza Fenerbahçe, Mariusz Piekarski.

Sebastian Szymański od dwóch lat reprezentuje barwy tureckiego Fenerbahçe. Pierwszy sezon w Stambule był w jego wykonaniu wyśmienity, bo zapisał na swoim koncie 13 trafień i 19 asyst, ale w minionej kampanii znacząco obniżył loty - zakończył ją z bilansem siedmiu bramek i dziewięciu ostatnich podań w 53 występach.

Mówi się, że ofensywny pomocnik ma być chętny, by latem zmienić otoczenie. Jego nazwisko przewijało się w kontekście takich klubów jak Lazio czy SSC Napoli, ale w ostatnich dniach tureckie media łączyły go z zasileniem szeregów Zenita Sankt Petersburg. Powrót 26-latka do Rosji (w przeszłości reprezentował barwy Dynamo Moskwa) byłby bardzo kontrowersyjny ze względu na trwający na Ukrainie konflikt.

Te doniesienia na łamach portalu „WP SportoweFakty” szybko zdementował agent 45-krotnego reprezentanta Polski, Mariusz Piekarski.

Popularne

Previous

Jan Urban wybrał kapitana reprezentacji Polski. „Biorę to na siebie”

Jonatan Braut Brunes zaskoczył. To powiedział zawodnikom Rakowa Częstochowa

Czterech zawodników Rakowa Częstochowa w czwartoligowych rezerwach. „Piekło zamarzło”

Nadchodzi powoli głośne rozstanie w Lechu Poznań? „To będą bardzo trudne rozmowy”

Zwrot akcji w sprawie transferu Jeana-Pierre'a Nsame?!

Sensacyjny transfer Legii Warszawa?! Tego jeszcze nie grali

Jan Urban nie widzi już tej dwójki w reprezentacji Polski?! „Nie pomogli sobie”

Lech Poznań to dla niego za wysokie progi. „Powinien grać w trzecioligowych rezerwach”

Next

- Gigantyczna bzdura, którą nawet trudno skomentować. Powrót do Rosji kompletnie nie wchodzi w grę. To totalna kaczka dziennikarska. Jest to dziwne, bo ani ze strony Zenitu nie było żadnego kontaktu, ani my nie braliśmy takiego tematu pod uwagę - wyjaśnił Piekarski.

- Wyjeżdżaliśmy z Rosji nie po to, żeby tam wracać - dodał agent Szymańskiego.