Glik po meczu z Borussią. „Udowodniliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem”

2017-04-20 01:07:29; Aktualizacja: 7 lat temu
Glik po meczu z Borussią. „Udowodniliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem” Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Canal+ | beIN Sport

Kamil Glik po zwycięskim dwumeczu z Borussią Dortmund (3:2, 3:1) wyraził zadowolenie z awansu do półfinału Ligi Mistrzów oraz z faktu, że AS Monaco udowodniło, że ich pierwsza wygrana nie była przypadkiem i zbiegiem okoliczności.

Reprezentant Polski w obu spotkaniach był jedną z najjaśniejszych postaci w drużynie aktualnego lidera francuskiej Ligue 1. Doświadczony defensor za swój występ w rewanżowym pojedynku został doceniony przez wielu dziennikarzy, którzy przyznawali mu jedne z najwyższych not w zespole. Nie można się temu dziwić, ponieważ 29-latek stanowił zaporę nie do przejścia dla zawodników Borussii Dortmund.

-  Rok temu Monaco było dobre w ataku, ale miało problemy w defensywie. Teraz staramy się dobrze bronić i cieszę się, że moja skromna osoba może w tym pomóc - stwierdził Glik w rozmowie z Tomaszem Smokowskim na antenie Canal+.

W podobnym tonie na temat gry obronnej klubu z Księstwa wypowiada się Kylian Mbappé. Młody Francuz uważa jednak, że ekipę ze Stade Louis II czeka jeszcze dużo pracy w tym aspekcie.

- Wiedzieliśmy, że po każdym dobrym wyniku będziemy musieli jeszcze bardziej pracować. To sprawia, że jesteśmy coraz silniejsi. Teraz czekamy na podjęcie kolejnego wyzwania. Istnieje jeszcze wiele rzeczy, które musimy poprawić. Myślę, że czasami cofamy się za głęboko i narażamy na stratę głupich bramek - dodał utalentowany napastnik.

Kamil Glik bardzo cieszy się z awansu do półfinału Ligi Mistrzów, ale przypomniał także o zeszłotygodniowym zdarzeniu, które miało też wpływ na niego i jego kolegów z klubu.

- Wszyscy mówili o piłkarzach Borussii, jacy to byli poszkodowani. Nikt nie wspomniał o tym, co my przeżywaliśmy. Po tym wszystkim nie pojechaliśmy do hotelu i nie siedzieliśmy w lobby z uśmiechem przy drinkach. Mieliśmy jeszcze trening i potem nie spaliśmy do późna. Nasze rodziny były przecież na stadionie. Siedziało to we mnie. Dziś chcieliśmy udowodnić, że tamta wygrana nie była przypadkiem i zbiegiem okoliczności. Pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem - powiedział reprezentant Polski.

AS Monaco czeka teraz na półfinałowego rywala, którym zostanie ktoś z trójki - Real Madryt, Juventus i Atlético Madryt. Na kogo chciałby trafić doświadczony defensor?

- Obojętnie kogo wylosujemy, bo i tak każdy mecz będzie miał swoją historię. Teoretycznie największe szanse mielibyśmy z Atlético. Znowu z Juventusem miałbym derby... - dodał były zawodnik Torino.