Gonçalo Feio do dziennikarzy. „Nie grillujcie go”

2025-05-15 23:49:58; Aktualizacja: 3 godziny temu
Gonçalo Feio do dziennikarzy. „Nie grillujcie go” Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Łukasz Olkowicz [X]

W czwartek Legia Warszawa pokonała zespół Widzewa Łódź 2:0. Po ostatnim gwizdku jej trener Gonçalo Feio stanął w obronie Rafała Gikiewicza - można wywnioskować z wpisu Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego Onet” w serwisie społecznościowym X.

Widzew Łódź podejmował Legię Warszawa w ramach 31. kolejki Ekstraklasy. Mecz między zespołami został nieco przełożony w czasie z uwagi na finał Pucharu Polski, w którym zespół ze stolicy naszego kraju brał udział i triumfował, zwyciężając z Pogonią Szczecin 4:3.

W czwartek podopieczni Gonçalo Feio też wygrali. Wzbudzające duże emocje wśród kibiców starcie zakończyło się rezultatem 2:0 na ich korzyść. Najpierw do siatki trafił Ryōya Morishita, wykorzystując dogranie od Marca Guala. Następnie swoją bramkę zdobył sam hiszpański napastnik. W tym drugim przypadku nie popisał się Rafał Gikiewicz, którego podanie zostało zablokowane przez Luquinhasa. Chwilę później piłka była już pod nogami Guala.

Po ostatnim gwizdku golkiper Widzewa udzielił mocnej wypowiedzi w rozmowie z Canal+ Sport.

- Rzygać mi się chce, jak ludzie mówią, czy piszą, że w Widzewie nie ma zaangażowania, że my o nic nie gramy. Gramy o ogromne pieniądze, które mamy zapłacone za dane miejsce w tabeli. (…) Przestańcie hejtować, bo grupa ludzi siądzie przed komputerem i piszę bzdury, a mamy młodszych zawodników w szatni i wiem, jak oni to przeżywają, więc lodu na głowę, a jak trzeba to rozpęd i w ścianę, bo Widzew raz wygra, raz przegra - przyznał 37-latek.

Wszystko wskazuje na to, że do jego wcześniejszej boiskowej wpadki odniósł się Gonçalo Feio.

„Goncalo Feio po konferencji do dziennikarzy zajmujących się Widzewem: Nie grillujcie Gikiewicza. Było dużo meczów, w których to on najbardziej pomagał drużynie” - przekazał Łukasz Olkowicz w serwisie społecznościowym X.

Prowadzona przez Portugalczyka Legia po czwartkowej wygranej ma na koncie 53 punkty w ligowej tabeli. Widzew pozostał z 37 „oczkami”.