Gracz Jagiellonii Białystok dostał burę od Adriana Siemieńca. Trener ruszył po ostatnim gwizdku [WIDEO]

2025-08-15 08:43:19; Aktualizacja: 2 godziny temu
Gracz Jagiellonii Białystok dostał burę od Adriana Siemieńca. Trener ruszył po ostatnim gwizdku [WIDEO] Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Robert Bońkowski [X]

Jagiellonia Białystok awansowała do fazy play-off Ligi Konferencji, choć w końcówce czwartkowego starcia z Silkeborgiem straciła po sporych błędach dwa gole. Niezadowolony po ostatnim gwizdku był Adrian Siemieniec, który ruszył z pretensjami do Sławmira Abramowicza.

W trzeciej rundzie eliminacji Jagiellonia Białystok trafiła na duński Silkeborg. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem 1:0 po golu Bernardo Vidala, co dało jednokrotnym mistrzom Polski minimalną przewagę przed rewanżem.

Decydujące spotkanie rozegrano w czwartek przy Słonecznej. Choć goście na początku stworzyli groźną okazję, to gospodarze szybko przejęli inicjatywę. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie trafił Jesús Imaz - najpierw po podaniu Álexa Pozo, a następnie głową po centrze Dawida Drachala.

Wydawało się, że „Jaga” ma już mecz pod kontrolą. W ostatnich minutach popełniła jednak kosztowne błędy, które kosztowały ją utratę dwóch bramek. Jedna z nich padła po rzucie wolnym bezpośrednim, sprokurowanym przez Sławomira Abramowicza. Utalentowany bramkarz złapał w ręce piłkę zagrywaną przez Alejandro Cantero, nie pozostawiając sędziemu wyboru.

Mimo bardzo złej końcówki białostoczanie zameldowali się do ostatniej rundy, w której zmierzą się z Dinamem Tirana.

Adrian Siemieniec nie był jednak do końca zadowolony. Po ostatnim gwizdku ruszył w stronę Abramowicza i odbył z nim krótką, lecz intensywną rozmowę. Na nagraniu widać wyraźnie, że szkoleniowiec ma duże pretensje do swojego podstawowego gracza.

Po wszystkim 21-latek udał się niezwłocznie do szatni, nie zostając na grupowe zdjęcie.

- Z perspektywy ławki pomysł o tym podaniu też nie był rozsądny. Sytuacja ta była kuriozalna. Na tym poziomie nie może nam się takie coś zdarzać. Fajnie, że mieliśmy zaliczkę, dobrze, że mieliśmy przewagę, ale nie można do takich sytuacji dopuszczać. Brak Sławka podczas grupowego zdjęcia? Nie ma to znaczenia, nie kręciłbym wobec tego afery. Piłka, to też duże emocje i państwo wiele już widzieli i wiele jeszcze zobaczą - wyjaśnił na konferencji Siemieniec.