Grupa śmierci. Pierwsze rozstrzygnięcie.

2008-06-14 14:21:42; Aktualizacja: 16 lat temu
Grupa śmierci. Pierwsze rozstrzygnięcie.
Redakcja
Redakcja Źródło: własne

We wczorajszych meczach grupy C uważanej, przed mistrzostwami za grupę śmierci, emocji nie brakowało. Faworyci faworytami a boisko weryfikuje wszystko. Forma Francuzów z meczu z Rumunią kontra bajecznie grający(...)

We wczorajszych meczach grupy C uważanej, przed mistrzostwami za grupę śmierci, emocji nie brakowało. Faworyci faworytami a boisko weryfikuje wszystko. Forma Francuzów z meczu z Rumunią kontra bajecznie grający Holendrzy? Wynik mógł być tylko jeden. Włosi jak to Włosi, rozkręcają się wolno a w tym turnieju nawet bardzo wolno, Rumuni wykorzystują słabości faworytów, a gdy dochodzi do tego jeszcze sędzia z gatunku tych "łebskich" to mamy kwintesencję futbolu

O godzinie 18 na murawę wyszły jedenastki Włoch i Rumuni. Roberto Donadoni dokonał aż pięciu zmian w porównaniu do klęski z Holandią, ale to następcy Dana Petrescu pierwsi zaatakowali, jednak strzał głową Mutu był niecelny. Potem Włosi oddali kilka niegroznych strzałów, jednak to napastnik Rumunów, Adrian Mutu zmarnował najlepszą okazję, kiedy to w 15 minucie w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać Buffona.W następnym okresie gry trwała raczej wymiana ciosów, choć przewagę utrzymywali Włosi, którzy wyraznie przyspieszyli w ostatnich 5 minutach, strzelając nawet bramkę po głowce Toniego, lecz sędzia odgwizdał spalonego. Drugą połowę lepiej rozpoczęli Rumuni, lecz w 52 minucie strzał Mutu ( a jakże) obronił bramkarz Juventusu. Jednak 3 minuty pózniej był już bezradny, Zambrotta fatalnie skiksował, do piłki dopadł Adrian Mutu i umieścił futbolówkę w siatce.Rumuńscy kibice ledwie zdążyli podnieść ręce do góry a Włosi już odpowiedzieli, mianowicie po rzucie rożnym, gola zdobył doświadczony Panucci.Następne minuty obfitowały w bramkarskie parady. Bogdont Lobont uwijał się jak w ukropie, ale za interwencję meczu należy uznać paradę Buffona, po strzale z rzutu karnego w 80 minucie podyktowanego za rzekomy faul Panucciego na Niculae. Feralnym strzelcem okazał się Mutu. Warto dodać, że jest to kolejna bardzo problematyczna jedenastka. Włosi w końcówce byli bliżej strzelenia drugiego gola, ale mecz skończył się remisem



W drugim meczu, który zapowiadał się szlagierowo, zagrali Holendrzy i Francuzi. Faworytami byli bajecznie grający w pierwszej serii Holendrzy, jednak wiele osób liczyło na odrodzenie wicemistrzów świata. Marzenia te zostały zachwiane, już w 8 minucie, kiedy to po rzucie rożnym Kuyt pokonał strzałem głowa francuskiego bramkarza. Kolejne minuty przebiegały spokojnie, Holendrzy mądrze prowadzili grę a Francuzi nie byli w stanie im zagrozić. Obudzili się dopiero w 34 minucie kiedy to grozny strzał Maloudy z nie małym trudem obronił van der Sar. W 43 minucie, mało widoczny Henry, uderzył nad poprzeczką i pierwsza połowa dawała nam nadzieję na emocję po przerwie.Takowe rzeczywiście były, na początku za sprawą podrażnionych Francuzów. Najpierw w 46 minucie do piłki nie dopadł Ribery, a w 49 minucie potęznie huknąl Toulalan, jego strzał został zablokowany a dobitka Henry ego trafiła w Ooijera.W 54 minucie do piłki zagranej przez Maloude dopadł Henry, znalazł sie oko w oko z bramkarzem, francuski zawodnik próbował lobować i... Przelobował bramkę. Parę minut pózniej było już 2-0. Holendrzy wyprowadzili cudowną kontrę którą wykończył Robin van Persie. Po tym golu Francuzi nadal próbowali odrobic straty i udało im się to w 71 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu Sagnola, Henry umieścił piłkę w bramce. Jednak Holendrzy nie pozostawili nikomu złudzeń, kto jest lepszy i już w pierwszej akcji po wznowieniu gry strzelili na 3-1. Robben, który asystował przy poprzednim golu, tym razem sam popisał się wysmienitym strzałem, z praktycznie zerowego kąta. Francja nie mając już nic do stracenia zagrała na 3 napastników, ale brakowało im wykończenia pod bramką Holendrów, natomiast podopieczni Van Bastena, nie mieli z tym problemów i w doliczonym czasie gry za sprawą Wesleya Sneijdera dobili reprezentację Francji.



Wiemy już, że Holandia jest w ćwierćfinale, a w ostatniej kolejce mecz Francja-Włochy, który może być meczem o wszystko, ale tylko może bo przecież Rumuni nie odpuszczą a Holendrzy pewnie dadzą zagrać rezerwowym. Emocje gwarantowane!!
Więcej na ten temat: EURO