Grzegorz Krychowiak o planach na przyszłość i... negatywnym wpływie Roberta Lewandowskiego na reprezentację Polski
2022-05-09 21:01:38; Aktualizacja: 2 lata temuGrzegorz Krychowiak wypowiedział się na kanale Foot Truck o swoich planach na przyszłości oraz opowiedział o negatywnym wpływie Roberta Lewandowskiego na kadrę w przeszłości.
Defensywny pomocnik skorzystał w marcu z tymczasowych zasad wprowadzonych przez FIFA i po zawieszeniu umowy z Krasnodarem przeniósł się w ramach wypożyczenia do AEK-u.
Wybór zespołu dokonany przez doświadczonego zawodnika został odebrany jako dość zaskakujący. On sam nie ukrywał jednak, że kierował się przede wszystkim szansami na regularne występy i dopiero w późniejszym okresie zastanowi się nad docelowym wyborem nowego pracodawcy. A tym może pozostać ekipa z Aten, która zabiega o nawiązanie dłuższej współpracy z Grzegorzem Krychowiakiem.
32-letni piłkarz nie zamyka się na taką opcję, ale jednocześnie pragnie, by kolejny zespół był najprawdopodobniej jego ostatnim w profesjonalnej karierze oraz zagwarantował mu możliwość rozpoczęcia nowego wyzwania po zawieszeniu korków na kołku.Popularne
- Chciałbym zadomowić się gdzieś na dłużej. Planuje pograć jeszcze w jednym klubie przez trzy czy cztery lata i później podejść do prezydenta, by poprosić go o to, żeby pozwolił mi poprowadzić drugi zespół - przyznał defensywny pomocnik w rozmowie z Jakubem Polkowskim i Łukaszem Wiśniowskim na kanale Foot Truck.
- Nawet żona mi powtarza, że to zawód dla mnie. Ludzie mogą nie wierzyć, że nie czytam komentarzy na swój temat. Mi wydaje się, że w życiu trenera jest to podstawa, bo to zawód, który jest bardzo bliski tego, co robię całe życie. Lubię przyjść do klubu i być w nim pierwszym, jeszcze przed trenerem. Pójść na siłownie albo na boisko i chwilę potrenować samemu. Ciężka praca sprawia mi ogromną przyjemność - kontynuował wielokrotny reprezentant Polski.
- Odbiegając jeszcze od kwestii taktycznych, to wydaje mi się, że dobra komunikacja z zawodnikami to połowa sukcesu. Grałem w zespołach, które osiągały wyniki, bo wszyscy biegali, bronili i walczyli. Ale występowałem też z zawodnikami, którzy mieli ogromny talent i do nich trzeba inaczej podchodzić. Jest mało piłkarzy, którzy mają ogromny talent i dużo pracują. To zupełnie inna bajka. Komunikacja z takimi zawodnikami jest kluczowa - powiedział Krychowiak, wykazując w ten sposób swoje podstawowe przygotowanie do nadchodzącego nowego wyzwania.
32-letni zawodnik nie mógł uciec także od poruszenia kwestii związanej z atmosferą panującą w kadrze, która w minionych miesiącach była bardzo gorąca z uwagi na zamieszanie wywołane przez Paulo Sousę i przejęcie drużyny przez Czesława Michniewicza, co w ostatecznym rozrachunku pozwoliło awansować „Biało-Czerwonym” na mundial po pokonaniu Szwecji w barażach.
To spotkanie przyniosło wiele radości w szatni w porównaniu do poprzedniego sukcesu związanego z wywalczeniem biletu na Mistrzostwa Świata w 2018 roku. Wówczas atmosfera w zespole narodowym nie była aż tak dobra przez... Roberta Lewandowskiego.
- Michał Pazdan powiedział mi, że ma poczucie, że Robert zabrał im możliwość cieszenia się z tego meczu. A on podkreślał, że oni są zwykłymi chłopakami, nie mają tylu meczów w Lidze Mistrzów czy nie przeżywają takich emocji każdego tygodnia - wspomniał Wiśniowski wygrany pojedynek z Czarnogórą (4:2) z października 2017 roku.
- Wydaje mi się, że faktycznie był taki okres i to bardzo negatywnie wpływało na cały zespół. Mówię oczywiście o Robercie. Nie wiem, czy to zrozumiał, ale teraz już tak nie robi - podchwycił temat Krychowiak.
- A przecież, kiedy przeanalizujesz mecz ze Szwecją, nie był to też wybitny mecz z naszej strony, ale osiągnęliśmy ten sukces. Wydaje mi się, że za kadencji Brzęczka trochę nas to zgubiło. Oceniano nas przez pryzmat stylu, a nie pod względem tego, czy odnieśliśmy sukces - podsumował temat 32-latek.