Guardiola: Nie potrafiłem już motywować piłkarzy Barcelony
2014-03-19 16:23:17; Aktualizacja: 10 lat temuJosep Guardiola przemówił. Hiszpański szkoleniowiec w końcu zdecydował się opowiedzieć o okolicznościach i kulisach swojego odejścia z FC Barcelona.
Według katalońskiego trenera znaczący wpływ na jego decyzję o odejściu z Barcelony miała porażka hiszpańskiego zespołu odniesiona w Lidze Mistrzów w dwumeczu przeciwko londyńskiej Chelsea. Guardiola uważa, że jego podopieczni byli lepsi na przekroju dwóch meczów, dlatego jeszcze trudniej przyszło mu przełknąć gorycz porażki.
Po przegranym dwumeczu z Chelsea FC Guardiola miał stwierdzić, że nie wie, w jaki sposób ma dalej motywować swoich piłkarzy do gry na najwyższym poziomie. Pod jego wodzą zawodnicy „Dumy Katalonii” zdobyli 14 tytułów na wszystkich frontach w ciągu zaledwie czterech lat. To największy sukces w historii Barcelony. - Motywowanie piłkarzy i siebie było coraz trudniejsze. To był dla mnie znak, że należy odejść – powiedział Pep Guardiola.
Pochodzący z Santpedor szkoleniowiec zwrócił również uwagę na konsekwencje posiadania w swoim zespole zbyt wielu indywidualności i piłkarzy światowej klasy.Popularne
– Kiedy masz w drużynie same gwiazdy, tak jak to jest w Bayernie, czy było w Barcelonie, możesz znaleźć się w sytuacji kiedy zbyt wiele opcji w składzie może okazać się czynnikiem rujnującym drużynę. Na mecz mogę wybrać tylko jedenastu zawodników, a grać chcą wszyscy. Za każdym razem, gdy pomijałem Messiego w składzie robiło się zamieszanie i panowało niezadowolenie – dodał Katalończyk.
Były zawodnik AS Romy i Brescii wypowiedział się też na temat pojedynków Barcelony z prowadzonym wówczas przez José Mourinho Realem Madryt. Guardiola uważa, że tamten okres dał mu w kość i sprawił, że opadł z sił.
Może okazać się, że kolejny pojedynek Guardioli z portugalskim szkoleniowcem stanie się faktem. Niewykluczone przecież jest, że Bayern trafi w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów na Chelsea FC. To samo dotyczy również pojedynku Niemców z byłym zespołem Pepa, czyli FC Barceloną.