Gwiazda EURO 2024 kompletnie zawodzi w nowym klubie

2024-10-08 08:34:37; Aktualizacja: 9 godzin temu
Gwiazda EURO 2024 kompletnie zawodzi w nowym klubie Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Transfery.info

Georges Mikautadze okazał się nieoczywistą gwiazdą niemieckich Mistrzostw Europy, a po turnieju zaliczył duży transfer do Olympique'u Lyon, gdzie jednak na razie zupełnie się nie sprawdza.

O Georgesu Mikautadze piłkarski świat usłyszał już w trakcie sezonu 2022/2023, kiedy imponował swoją grą w barwach FC Metz, które występowało wówczas w Ligue 2. Gruziński napastnik tamtą kampanię zakończył z bilansem 23 trafień i ośmiu asyst w 37 ligowych spotkaniach, czym przyczynił się do awansu klubu do francuskiej elity, a także zyskał zainteresowanie mocniejszych zespołów.

Rywalizację o Gruzina wygrał Ajax, który wyłożył na stół 16 milionów euro, jednak w Holandii Mikautadze zupełnie się nie sprawdził - w rundzie jesiennej zaliczył dziewięć występów i nie zapisał na swoim koncie żadnych ofensywnych statystyk, więc zimą powrócił do Metz, by tam się odbudować.

Tamtejszy klimat musi mieć na niego dobry wpływ, bo w 22 spotkaniach zanotował aż 14 trafień oraz cztery asysty.

Swoją dobrą formę potwierdził także na niemieckich Mistrzostwach Europy i stał się nawet nieoczywistą gwiazdą tego turnieju. Waleczni Gruzini zyskali na EURO sporą sympatię swoją grą i spora w tym zasługa Mikautadze, który na swoim koncie w czterech występach zapisał trzy trafienia i asystę.

FC Metz zdecydowało się wykupić 23-latka z Ajaxu za 13 milionów euro, by szybko sprzedać go z zyskiem, bo wzbudzał on na rynku naprawdę duże zainteresowanie za sprawą świetnych występów w Niemczech. Ostatecznie rywalizację o napastnika wygrał Olymipque Lyon, który na stół wyłożył 16 milionów i... na razie może mocno żałować tej inwestycji.

Mikautadze w koszulce tego zespołu rozegrał na razie osiem spotkań, co przełożyło się na 360 spędzonych na murawie minut i tak jak w Ajaksie - strzelecką posuchę, ponieważ nie uzbierał jednej bramki czy asysty.

Czyżby Mikautadze nie odnajdywał się w lepszych zespołach, tylko był stworzony do dźwigania na swoich barkach „underdogów”? Kto wie, może zimą ponownie trafi na wypożyczenie do swojego ulubionego FC Metz i znowu będzie tam czarować swoimi występami.